fbpx

Raków pokonał Jagiellonię Białystok. 5 goli w Bełchatowie

Raków Częstochowa szybko przełamał się po porażce we Wrocławiu i w niedzielę pokonał Jagiellonię Białystok 3:2. Częstochowianie są wiceliderem PKO BP Ekstraklasy i tracą do prowadzącej Legii Warszawa nadal dwa punkty.

Piłkarze Rakowa w niedzielę rozegrali przedostatnim mecz w 2020 roku w PKO BP Ekstraklasie i ostatni na stadionie w Bełchatowie. Po ubiegłotygodniowej porażce we Wrocławiu ze Śląskiem 0:1 podopieczni trenera Marka Papszuna chcieli szybko się przełamać i zdobyć kolejne 3 punkty. Tym bardziej, że lider Ekstraklasy Legia Warszawa wygrała w sobotę w Krakowie z Wisłą 2:1 i powiększyła w sobotę przewagę na częstochowską drużyną do 5 punktów.

Raków pokonał Jagiellonię Białystok. 5 goli w Bełchatowie 2

W składzie Rakowa przed meczem z „Jagą” doszło do kilku korekt. W bramce pojawił się Branislav Piondroch, który zastąpił dotychczasowego pewniaka Jakuba Szumskiego. Na ławce rezerwowych zasiadł też Hiszpan Ivi Lopez

Raków pokonał Jagiellonię Białystok. 5 goli w Bełchatowie 3

Raków w niedzielę od pierwszej minuty przejął inicjatywę i rozpoczął atakować bramkę gości. Przez pierwsze 45. minut grę prowadzili gospodarze, a Jagiellonia ani razu poważnie nie zagroziła bramce Pindrocha. Czerwono-niebiescy swoją przewagę udokumentowali już w 17. minucie meczu. Bramkę na 1:0 zdobył kapitan Andrzej Niewulis. W 38. minucie powinno być 2:0. Najpierw gości uratował słupek, a w dobitce po strzale Igora Sapały piłka po raz drugi wpadła do bramki Jagiellonii. Sędzia Mariusz Złotek gola uznał, ale po analizie VAR anulował bramkę ze względu na spalonego. Raków do końca pierwszej połowy kontrolował przebieg meczu i utrzymał prowadzenie 1:0.

Po zmianie stron czerwono-niebiescy nadal atakowali. W 52. minucie po jednej z szybkich akcji wywalczyli sobie rzut karny, który na gola zamienił Peter Schwarz. I zrobiło się 2:0! W 60. minucie idealnej sytuacji nie wykorzystał Vladislavs Gutkovskis. Wyszedł na czystą pozycję, miał przed sobą tylko bramkarza gości Pavelsa Steinborsa, ale przegrał pojedynek… Niewykorzystane sytuacje się mszczą… W 69.m minucie Maciej Makuszewski wykorzystał zamieszanie w pola karnym Rakowa i zmniejszył straty na 1:2. I od tej chwili zrobiło się nerwowo wśród gospodarzy, ale na szczęście na krótko. W 74. minucie w polu karnym Jagiellonii faulowany był Patryk Kun. Sędzia po raz drugi wskazał na 11 metr. Po analizie VAR Schwarz po raz drugi w meczu mógł wykonać rzut karny i zdobył swoją drugą bramkę w meczu.

Goście nie dawali za wygraną i atakowali do końca. W doliczonym czasie gry straty na2:3 zmniejszył Jesus Imaz, Więcej goli już nie padło i częstochowianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa i umocnienia na 2 pozycji w tabeli.

Piłkarze Rakowa po wygranej z Jagiellonią mają na koncie 27 punktów i utrzymali pozycję wicelidera. Do prowadzącej Legii Raków traci 2 punkty. Za tydzień częstochowianie rozegrają ostatni mecz w 2020 roku. W Gliwicach zmierzą się z Piastem, który jest na fali i w piątek rozbił w Bielsku-Białej Podbeskidzie aż 5:0!

Raków Częstochowa – Jagiellonia Białystok 3:2 (1:0)

Bramka: 1:0 Niewulis (17.), 2:0 Schwarz (52.), 2:1 Makuszewski (68.), 3:1 Schwarz (75.), 3:2 Jesus Imaz (90.)

Raków: Pindroch – Schwarz, Niewulis, Piątkowski, Sapała, Tudor, Poletanovic, Tijanic (83. Ivi Lopez), Kun, Cebula (89. Malinowski), Gutkovskis.

Foto: Gazeta Regionanla