Raków Częstochowa po czterech zwycięstwach z rzędu doznał porażki. Passę czerwono-niebieskich przerwali piłkarze Zagłębia Lubin, którzy wygrali w sobotę w Bełchatowie z Rakowem 2:1.
Ostatnie cztery wygrane z rzędu piłkarzy Rakowa oraz wcześniejsze dwa pojedynki ligowe z Zagłębiem Lubin (remis 2:2 w Lubinie oraz wygrana Rakowa w Bełchatowie 2:1) pozwalały z optymizmem podchodzić do sobotniego meczu. Jednak w sobotę potwierdziło się, że każda szczęśliwa passa kiedyś się kończy. Tą dziś w Bełchatowie przerwali piłkarze Zagłębia Lubin, którzy wygrali 2:1 i po raz pierwszy w obecnym sezonie PKO BP Ekstraklasy cieszyli się ze zwycięstwa nad Rakowem.
Zagłębie od pierwszych minut przejęło inicjatywę i zepchnęło Raków do defensywy. Goście już w 10. minucie udokumentowali swoją przewagę i po golu Lubomira Guldana wyszli na prowadzenie. Chwilę później mogło być 1:1, ale po strzale Davida Tijanića piłka trafiła w poprzeczkę.
Pierwsz połowa nie była porywającym widowiskiem. Na domiar złego goście tuż przed przerwą podwyższyli wynik na 2:0. Damjan Bohar przebiegł praktycznie całą połówę Rakowa z piłką, wyszedł sam na sam z Michałem Gliwą i strzałem po ziemi pokonał częstochowskiego bramkarza.
Po zmianie stron Raków próbował atakować i zdobyć kontaktową bramkę. Nosa miał trener Rakowa Marek Papszun, który na boisko wpuścił Frana Tudora. Pomocnik Rakowa w trzy minuty zdobył gola strzałem zza pola karnego i na tablicy wyników było już tylko 1:2.
Kolejną groźną akcję, po której mogło paść wyrównanie Raków przeprowadził w 74. minucie. Idealne dogranie z prawej strony boiska na głowę otrzymał Brown Forbes, ale trafił z bliska wprost w bramkarza Zagłębia.
Kiedy kibice Rakowa domagali się drugiej bramki to Zagłębie mogło podwyższyć wynik. W jednej z akcji w 81. minucie sędzia dopatrzył się podczas interwencji w polu karnym zagrania ręką u Tomasa Petraska i wskazał na rzut karny. Kapitan Rakowa długo rozmawiał z arbitrem Tomaszem Musiałem po czym sędzia podbiegł do monitora z systemem VAR. Po chwili – ku uciesze kibiców Rakowa – zmienił swoją wcześniejszą decyzję.
Gospodarze w drugiej połowie grali lepiej niż w pierwszych 45 minutach. Choć sędzia doliczył aż 6 minut to kibice nie doczekali się więcej bramek. Ostatecznie Zagłębie wygrało 2:1 i przerwało passę Rakowa.
Raków po 34 spotkaniach w PKO Ekstraklasie ma na koncie 50 punktów. Kolejny mecz częstochowianie rozegrają 10 lipca w Zabrzu z Górnikiem.
Raków Częstochowa – Zagłębie Lubin 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Guldan (10.), 0:2 Bohar (43.), 1:2 Tudor (69.).
Raków: Gliwa – Piątkowski, Petrasek, Kościelny (80. Jach), Bartl (66. Tudor), Lederman (59. Kaczmarek), Sapała Kun, Tijanić, Musiolik, Brown Forbes.
Zagłębie: Hładun – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić, Baskirow, Starzyński, Poręba (90. Tosik), Szysz, Bohar, Sirk (76. Pakulski).
Foto: Gazeta Regionalna