fbpx

Radna proponuje — zamiast trawników twórzmy łąki miejskie

Radna miejska i jednocześnie wiceprzewodnicząca Rady Miasta Częstochowy Jolanta Urbańska wystąpiła do władz miasta z interpelacją dotyczącą miejskich trawników. Jak twierdzi radna, w obliczu zagrażającej nam tego lata suszy trawniki lepiej byłoby nie kosić tak często jak dotąd, a nawet zastąpić je miejskimi łąkami.


Susza na terenach zielonych wpływa na to, że podczas pierwszego koszenia (wykaszania do gruntu) trawa nie nadąża się wysiać i nie jest w stanie się wzmocnić — argumentuje radna Urbańska. — Zasadnym wobec panującej w Polsce, w tym w Częstochowie suszy jest realizacja koncepcji „łąk polnych” zamiast trawników miejskich.

Radna proponuje — zamiast trawników twórzmy łąki miejskie 2

Łąki w przestrzeni publicznej pojawiają się w coraz większej liczbie polskich miast. Ostatnio do takiej koncepcji miejskiej zieleni przychylił się na przykład Kraków.


Jak argumentują eksperci, kwietne łąki zamiast tradycyjnych, przycinanych regularnie trawników to same korzyści zarówno dla mieszkańców, jak i przyrody. Dywany kwietne są doskonałym miejscem bytowania zwierząt i owadów, w tym tak bardzo zagrożonych wyginięciem pszczół i innych zapylających rośliny owadów.
W przeciwieństwie do traw, łąki kwietne zapewniają zapylaczom pożywne pyłki i nektar — przeczytać możemy na stronie Fundacji Łąka. — Łąka daje też przestrzeń do życia i rozmnażania się, a zimą schronienie. Łąka pomaga magazynować wodę.
Rośliny łąkowe mają nawet 25 razy dłuższe korzenie niż trawniki. Dzięki temu ich zapotrzebowanie na wodę jest znacznie mniejsze, co ogranicza podlewanie. Łąka wchłania też dwa razy więcej wody niż trawniki, a to ochrona przed podtopieniami i ratunek w czasie suszy.

Jak przekonują zwolennicy kwietnych łąk w miastach, taka forma zieleni daje ludziom wytchnienie od smogu. Wyższe nawet dziesięciokrotnie od tradycyjnej trawy rośliny znacznie lepiej wyłapują pyły tworzące smog, a także, co niezwykle istotne w trakcie coraz częstszych upalnych lat, obniżają temperaturę powietrza.
Za łąkami przemawia także fakt, iż w przeciwieństwie do tradycyjnych trawników nie potrzebują one żadnych chemicznych nawozów i preparatów poprawiających wzrost.