fbpx

Punkty zostały w Suwałkach

 

 

Zawodnikom Exact Systems Norwida nie udało się przywieźć punktów z Suwałk.
Po świetnym meczu inauguracyjnym rozegranym w sobotę na własnym parkiecie ze Stalą Nysa, szybko przyszedł czas porażki. W najbliższą sobotę przed drużyną Norwida kolejny wyjazdowy mecz. Zagramy z Gwardią Wrocław.


Siatkarze Exact Systems Norwida Częstochowa w trzeciej kolejce I ligi przegrali wyjazdowy mecz z Ślepskiem. Zawodnicy z Czestpochowy tylko w drugim secie znaleźli miejsce na pokonanie rywali, co sprawiło, że komplet punktów pozostał nad Czarną Hańczą.

Początek meczu należał do Ślepska, który po zagrywce Kamila Skrzypkowskiego zaczął uciekać przeciwnikom. Wprawdzie Norwida do walki poderwał Damian Kogut, ale jego koledzy popełniali bardzo dużo prostych błędów, a po udanej kontrze Skrzypkowskiego różnica pomiędzy oboma zespołami wzrosła do trzech oczek. Kiedy do gry zaczęli włączać się Patryk Szwaradzki i Jakub Rohnka, gospodarze kontrolowali boiskowe wydarzenia. Ale goście nie zamierzali odpuścić, a po asie serwisowym Koguta zbliżyli się do rywali na jedno oczko. Na więcej ich jednak nie było stać. W końcówce suwalczanie dołożyli szczelny blok, dobrze grali też na skrzydłach, dzięki czemu wygrali 25:22.

W drugą odsłonę lepiej weszli podopieczni Radosława Panasa, którzy po zbiciach na środku Wiktora Rajsnera i Mariusza Schamlewskiego odskoczyli na trzy oczka. Zadanie ułatwiali im gospodarze, którzy popełniali sporo błędów, dzięki czemu dystans dzielący oba zespoły zwiększył się do czterech punktów. Do walki Ślepska próbował poderwać Szwaradzki, ale wciąż w ofensywie byli przyjezdni. Dopiero udane zagrania Rohnki oraz Łukasza Rudzewicza pozwoliły suwalczanom nie tylko wrócić do gry, ale też przejąć inicjatywę na boisku (20:18). Częstochowianie jednak nie dali się złamać, a po zbiciu Arkadiusza Żakiety doprowadzili do remisu. O losach seta musiała zadecydować walka na przewagi. W niej lepszy okazał się Norwid, który triumfował 27:25.

Trzeciego seta od mocnego uderzenia zaczęli gospodarze, którzy po zbiciach Szwaradzkiego zaczęli budować sobie przewagę. swoje trzy grosze do wyniku dołożył Cezary Sapiński, a błędy Norwida w polu serwisowym sprawiły, że tracili do rywali cztery oczka. Norwida stać było tylko na częściowe odrobienie strat. Po asie serwisowym Rohnki oraz udanych zagraniach w ofensywie Skrzypkowskiego podopieczni Mateusza Mielnika ponownie przejęli inicjatywę na boisku. Przyjezdni próbowali ratować się jeszcze blokiem, a punktową zagrywkę dołożył Łukasz Łapszyński, ale to okazało się zbyt mało. W końcówce nie doszło do nerwowych momentów, a Ślepsk rozstrzygnął tego seta na swoją korzyść 25:22.

W czwartą odsłonę lepiej weszli częstochowianie, którzy wyszli na prowadzenie 3:1, ale po asie serwisowym Szwaradzkiego to suwalczanie zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. W kolejnych minutach oba zespoły obdzielały się blokami, ale wciąż w lepszej sytuacji byli gospodarze. Dołożyli jeszcze asa serwisowego, dzięki czemu prowadzili 14:10. Nieskuteczny w zespole Norwida był Żakieta, a suwalczanie z każdą kolejną akcją przybliżali się do wygranej. Ale częstochowianie nie rezygnowali z walki, a po zbiciu Rajsnera obie drużyny dzieliło już tylko jedno oczko. Ale w końcówce Norwidowi nie udało się przełamać rywali, których do wygranej poprowadził Szwaradzki (25:21).

Ślepsk Suwałki – Exact Systems Norwid Częstochowa 3:1 (25:22, 25:27, 25:22, 25:21)

(red.)