Siatkarze Exact Systems Norwid Częstochowa w czwartek wywalczyli awans do Plus Ligi. Czujemy ogromną radość – mówi prezes Exact Systems Norwid Częstochowa i zarazem dyrektor LO im. C.K. Norwida Krzysztof Wachowiak.
Gazeta Regionalna: Exact Systems Norwid Częstochowa wywalczył historyczny awans do Plus Ligi. Ten sezon był dla was wspaniały. W rundzie zasadniczej zajęliście wysokie 2. miejsce, a w finale mimo zmian reguł gry w trakcie jego trwania okazaliście się lepsi od faworyzowanego MKS-u Będzin i wygraliście rozgrywki w Tauron 1 Lidze oraz wywalczyliście historyczny awans do Plus Ligi. To wasze największe osiągnięcie w historii klubu… Gratulacje…
Krzysztof Wachowiak: – Dziękuję za gratulacje. Powoli oswajamy się z tą myślą. Czujemy ogromną radość. Osiągnęliśmy wielki sukces. Awansowaliśmy po raz pierwszy do grona najlepszych drużyn w kraju. Dotychczas osiągaliśmy sukcesy w rozgrywkach młodzieżowych i w mistrzostwach Polski. W poprzednim roku świętowaliśmy 20-lecie klubu i chłopcy najwidoczniej chcieli te 20-lecie zakończyć mocnym akcentem…
Wierzyliście przed sezonem, że awansujecie do Plus Ligi?
– Drużyna była budowana, aby walczyć o najwyższe cele. Rundę zasadniczą zakończyliśmy na 2. miejscu, przez pewnie czas byliśmy liderami tabeli. Wiedzieliśmy, że to może być najlepszy sezon w naszej historii. Kiedy w play-off przeszliśmy pierwszą przeszkodę Avię Świdnik i w półfinale drugą przeszkodę Gwardię Wrocław to awansowaliśmy do finału Tauron 1 Ligi i poczuliśmy wiatr w żagle. W wielkim finale graliśmy z MKS-em Będzin, który był w uprzywilejowanej pozycji, bo finałową rywalizację zaczynał u siebie.
Finał rozpoczęliście od porażki w Będzinie w pierwszym meczu 0:3. Po tym pojedynku można było drżeć o końcowy wynik…
– Ale w drugim meczu przełamaliśmy się i wygraliśmy 3:1. Wróciliśmy do gry…
Jak się mobilizowaliście, gdy na 24 godziny przed trzecim meczem w Będzinie dowiedzieliście się, że będzie to trzeci i ostatni mecz, bo rywalizacja na wniosek FIVB została skrócona do dwóch wygranych meczów. Dzień przed 3 meczem dowiadujecie się, że to będzie wielki finał i od tego meczu zależy awans do Plus Ligi…
– Każdy w drużynie robił swoje i widać, że wszystko zagrało perfekcyjnie. Przed rywalizacją z Będzinem wiedzieliśmy, że jeśli chcemy awansować do Plus Ligi to musimy wygrać jakiś mecz w Będzinie. Pierwszy przegraliśmy. Po poniedziałkowym spotkaniu w Częstochowie, gdy wygraliśmy 3:1 powiedzieliśmy sobie, że trzeba wygrać trzeci mecz w Będzinie i później wszystko rozstrzygnąć w niedzielę w Częstochowie. I tak się stało. Wygraliśmy w Będzinie i jesteśmy w Plus Lidze. Wielkie gratulacje dla całej drużyny, sztabu i wszystkich ludzi i sponsorów, którzy byli z nami w tym sezonie…
Kibice zastanawiają się, czy i kiedy będzie jakieś spotkanie i feta na zakończenie seoznu?
– Słyszałem, że pojawiły się jakieś informacje, że fetę będziemy robić w niedzielę, czyli w terminie czwartego meczu. Nie. To nie jest prawda. Planujemy spotkanie z kibicami, ale musimy się do tego spokojnie i bardzo dobrze przygotować. Chcemy godnie podziękować wszystkim za całosezonowe wsparcie. O wszystkim oczywiście poinformujemy kibiców ze stosownym wyprzedzeniem…
Dziękujemy za rozmowę.
AK, fot: AK, JD
