Nie każdy musi być nałogowym pożeraczem poezji, ale uważam, że każdy powinien spróbować jej posmakować. Poezja towarzyszyła nam, od kiedy tylko nazwaliśmy się ludźmi i skoro przetrwała tak długo, to coś w tym musi być – mówi Aleksander Wierny, poeta, prozaik, kierownik artystyczny Festiwalu Poezja Jest Najważniejsza. Trzecią odsłonę imprezy zaplanowano w Częstochowie od 23 do 26 listopada.
Jak narodził się Festiwal Poezja Jest Najważniejsza?
Aleksander Wierny: Powodów było kilka. Przede wszystkim mamy w Częstochowie naprawdę dobrych poetów. Festiwal jest świetną okazją, by przybliżyć ich twórczość. Ale nie tylko ten dorobek chcieliśmy pokazać częstochowiankom i częstochowianom.
Zależało nam na prezentowaniu poetów – nie tylko z Polski – którzy dziś są najwybitniejsi i najbardziej dostrzegani. W tym roku będzie to m.in. Jerzy Jarniewicz,
ubiegłoroczny laureat Nagrody Nike. Zapraszamy również poetów może mniej widocznych w mediach, ale równie ciekawych.
Jest jeszcze jeden powód: w Częstochowie mamy sporą grupę osób, będących świadomymi „konsumentami” poezji, a dowodem tego jest np. frekwencja podczas
comiesięcznych Turniejów Jednego Wiersza. Zebraliśmy to wszystko w całość. To była gotowa formuła na nasz festiwal.
Tegoroczna edycja będzie trzecią z kolei. Program się rozrasta, rozwijacie się?
– Zaczynaliśmy od trzydniowej imprezy. Początki zawsze są trudne. Patrząc jednak na zainteresowanie, warto było taki „eksperyment” przeprowadzić. Z roku na rok próbujemy tę formułę rozwijać. Dzięki współpracy z Towarzystwem Galeria Literacka od drugiej edycji impreza stała się międzynarodową. Rok temu odwiedził nas doskonały ukraiński poeta Vasyl Machno, teraz będziemy gościć Irynę Ciłyk,
której będzie towarzyszył Bohdan Zadura, który nie dość, że tłumaczy jej twórczość, sam jest wyśmienitym poetą.
Kolejnym „zyskiem” z Festiwalu jest to, że w jego ramach udaje nam się łączyć różne środowiska literackie i poetyckie. Od pierwszej edycji staracie się, aby Festiwal nie
ograniczał się wyłącznie do spotkań autorskich.
Różnorodność to podstawa?
– Oczywiście spotkania z poetkami i poetami są najistotniejsze, taki „żywy” kontakt ma szczególną wartość. Dbamy jednak o to, żeby wokół działo się równie wiele. W tym roku odsłaniamy mural (to także staje się powoli tradycją, zainaugurowaną przy drugiej edycji). Nowością będą targi książki poetyckiej. Zaprosiliśmy niszowe (nie lubię tego słowa, choć w przypadku poezji wydaje mi się ono najwłaściwsze) wydawnictwa poetyckie, które 25 listopada będą się wystawiały w Ośrodku Promocji
Kultury „Gaude Mater”. To okazja, by upolować tytuły, o które trudno w „normalnym” obiegu.
W tym samym miejscu odsłonięciem wspomnianego muralu, 23 listopada otworzycie tegoroczną odsłonę imprezy. Co dalej?
– Potem podyskutujemy sobie trochę, bo Poezja Jest Najważniejsza jest dobrą okazją do tego, by zorganizować debatę. Będzie dotyczyła tematu, który przewija się od lat: czy poezję można definiować poprzez płeć. Na ten temat będą dyskutować trzy świetne poetki – Katarzyna Zwolska-Płusa, Karina Caban i Ewa Frączek-Biłat. Każdy będzie mógł zabrać głos i dołączyć do rozmowy.
Na czwartek zaplanowaliśmy też kolejną odsłonę wspomnianego już Turnieju Jednego Wiersza – w nieco rozbudowanej wersji. Nie zmienia się jednak to, że kto tylko ma ochotę, może przyjść, zaprezentować swoją twórczość i wygrać całkiem niezłe pieniądze, bo na nagrody przeznaczone jest 700 zł.
Zgodnie z festiwalowym zwyczajem w programie znajdzie się również miejsce na częstochowski debiut poetycki. Kto zaprezentuje się tym razem?
-Podkreślamy, że debiut to poetycki, bo Rafał Cuprjak ma na swoim koncie książki prozatorskie. Teraz pora na jego pierwszy tomik wierszy – „Manifesty”. Premierowe spotkanie poprowadzi Sławomir Domański, czyli nasz ubiegłoroczny debiutant. Warto na piątek przeznaczyć sobie jednak więcej czasu, bo tuż po spotkaniu rozpocznie się koncert zespołu Baza Ludzi Żywych. To nie tylko akcent muzyczny, ale także poetycki, bo liderem grupy jest doskonały poeta Łukasz Jarosz, nagrodzony m.in. Nagrodą im. Wisławy Szymborskiej.
Najbardziej rozbudowaną ramówkę przygotowaliście na sobotę?
-Wykorzystujemy dzień wolny od pracy i udowadniamy, że opłaca się do nas dołączyć. Choćby tylko po pewną dawkę hip-hopu, ponieważ staramy się wzbogacać program o różne oboczności poetyckie. Pretekstu dostarczy zbiór tekstów Piotra „Magika” Łuszcza i spotkanie z jego redaktorem – Marcinem Jurzystą (świetnym poetą!). Wydarzeniu towarzyszyć będzie wystawa „Ulotne chwile łapię jak fotka”. Cytat ten zna każdy fan Paktofoniki.
Sobota przyniesie też dwa spotkania poetyckie. Pierwszą gościnią będzie Marzanna Bogumiła Kielar, która w mojej perspektywie jest jedną z najważniejszych dziś
piszących osób w Polsce. Publikuje książki rzadko, ale każda jest ważna i każda jest wydarzeniem.
Wieczorem spotkamy się zaś ze wspominanym już Jerzym Jarniewiczem. To różne osobowości, ale oba spotkania zapowiadają się wyśmienicie.
Co na finał?
-Niedzielę, 26 listopada oddaliśmy Towarzystwu Galeria Literacka. W ratuszu spotkamy się z Iryną Ciłyk. Będzie to premiera jej najnowszej książki, której tłumaczem jest Bohdan Zadura.
Udowadniacie, że poezja jest dla wszystkich?
-Poezja jest najważniejsza oczywiście z punktu widzenia piszącego, ale to wszystko zależy od tego, jak się ją definiuje. Nie każdy musi być nałogowym „pożeraczem” poezji, ale uważam, że każdy powinien spróbować jej posmakować. Poezja towarzyszyła nam, od kiedy tylko nazwaliśmy się ludźmi i skoro przetrwała tak długo, to coś w tym musi być.
Co więcej, na wszystkie wydarzenia naszego Festiwalu wstęp jest darmowy. Jedyne pieniądze, które można wydać, to te na książki. A na książki warto wydać każde pieniądze.
Dziękujemy za rozmowę.
Gazeta Regionalna
Program 3. Festiwalu Poezja Jest Najważniejsza [23-26 listopada]