Właściciele dawnego domu handlowego „Merkury” ponownie otoczyli budynek płotem, który stanął tuż przy krawędzi chodnikach w Alei. Tym razem ogrodzenie jest w innej, spokojniejsze barwie współgrającej z kolorystyką Alei. Jego usytuowanie uzgodniono także z konserwatorem zabytków.
Pierwszy raz budynek otoczono płotem w kwietniu. Wokół „Merkurego”, tuż przy chodniku stanął płot w jaskrawym, niebieskim kolorze.
Miasto interweniowało w tej sprawie w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego. Uznano, że niebieski płot szpeci Aleje.
Pisaliśmy io tym tutaj:
Ogrodzeniem zainteresował się także konserwator zabytków. Płot w połowie maja cofnięto do ścian budynku, bo okazało się, że grodzenie stało pierwotnie bez pozwolenia w objętej ochroną konserwatorską strefie. W rejestrze zabytków figurują całe Aleje, więc płot postawiony przez właściciela „Merkurego” przy poprzedniej lokalizacji naruszał tę strefę.
Teraz ogrodzenie wróciło na pierwszą, kwietniową lokalizację i może tam pozostać, bo tym razem wszystko zostało uzgodnione z ochroną zabytków.