Piłkarze Rakowa Częstochowa w 23. kolejce PKO BP Ekstraklasy pokonali Wisłę Płock, ale swą grą nie zachwycili. Ważne jest to, że czerwono-niebiescy odnieśli 13 zwycięstwo w sezonie i w weekend mogą zmniejszyć stratę do lidera…
Piłkarze Rakowa do meczu z Wisłą Płock przystąpili po dwóch meczach wyjazdowych, w których zdobyli 4 ważne punkty. Częstochowianie wygrali w Radomiu z niepokonanym u siebie Radomiakiem i w minioną niedzielę zremisowali w Zabrzu z Górnikiem. Z dwóch wyjazdów przywieźli ważne 4 punkty. W piątek przy Limanowskiego chcieli wygrać z Wisłą, z którą w rundzie jesiennej zremisowali w Płocku 1:1. Wisła to jednak drużyna własnego boiska. Na wyjazdach prezentuje się słabo.
W piątkowym meczu Raków prowadził już od 32. minuty. Gola na 1:0 zdobył Vladislavs Gutkovskis. Do przerwy kibice nie zobaczyli więcej goli…
W 52. minucie meczu powinno być 2:0 dla Rakowa, ale Hiszpan Ivi Lopez nie wykorzystał rzutu karnego. Co się jednak odwlecze to nie uciecze… Siedem minut później na 2:0 podwyższył Mateusz Wdowiak. Kibice na stadionie zaczęli skandować „Jeszcze jeden! Jeszcze jeden!”
Piłkarze Rakowa utrzymali prowadzenie do końca spotkania, wygrali 13 mecz w sezonie, mają 45 punktów i zrównali się w tabeli z 2. Lechem Poznań. Lech w sobotę zagra w Szczecinie z liderem Pogonią, która ma obecnie 46 punktów. Jeśli w tym spotkaniu padnie remis to Raków do lidera ze Szczecina będzie tracił już tylko 2 punkty…
MR-K, foto: AK i AK (dron)
Raków Częstochowa – Wisła Płock 2:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Gutkovskis (32.), 2:0 Wdowiak (59.)
Raków: Kovacević – Arsenić, Petrasek, Tudor, Lederman (80. Czyż), Papanikolau (87. Gwila), Kun, Sorescu, Ivi Lopez (70 Sturgeon), Wdowiak (87. Musiolik), Gutkovskis (80. Arak).