Piłkarze Rakowa Częstochowie w pierwszym spotkaniu 2. rundy eliminacji do Ligi Mistrzów pokonali Qarabag FK Agdam 3:2. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w doliczonym czasie gry debiutujący w Rakowie Sonny Kittel. Czy to jest gol na wagę awansu do 3. rundy eliminacji?
Spotkanie z mistrzem Azerbejdżanu zapowiadało się na zacięty i twardy bój. I takie było. Rywale często faulowali, czasem brutalnie. Np. w 25. minucie meczu Julio Romao bezpardonowo zaatakował od tyłu w łydkę Marcina Cebulę i nie zobaczył nawet żółtej kartki. W opinii sędziów mógł ujrzeć nawet czerwoną…
Goście nie bali się Rakowa, nie cofnęli się pod swoje pole karne tylko od początku atakowali bramkę Vladana Kovacevicia. Na szczęście w pierwszej połowie Kovacević bronił dobrze, a raz uratował go słupek.
W drugiej połowie kibice czekali na gole i się doczekali. Pierwszego Azerowie wbili sobie sami, a dokładnie Elvin Ceferguliev. Przy drugiej bramce Raków też miał dużo szczęścia. Piłko po strzale głową Fabiana Piaseckiego z odległości 10 metrów dała kapra przed bramkarzem Sahrudinem Mehemmedelievem i wleciała mu po pachą do siatki. Albo golkiper gości źle obliczył tor lotu piłki, albo zmieniła on swój kierunek przez jakąś nierówność…
Raków do 75. minuty prowadził 2:0 i był to dobry wynik przed rewanżem. Częstochowianie w tym momencie powinni czyhać na błędy rywali i zadać kolejny cios. Tymczasem sami popełnili błędy w obronie. Przy pierwszej bramce Rendona Xixha walkę w powietrzu przegrał Stratos Svarnas, a Vladan Kovacević przy strzale głową Albańczyka praktycznie nie zareagował… Chwilę później częstochowianie stracili piłkę w środku boiska, rywale przeprowadzili rajd prawą stroną boiska, a nieobstawiony w polu bramkowym Rendon Xixha zdobył gola… klatką piersiową. I z dobrego wyniku zrobił się remis 2:2. Uskrzydleni rywale poczuli wiatr w żagle i dalej atakowali. Na szczęście trener Rakowa Dawid Szwarga miał asa w rękawie. Klub niedawno ogłosił, że pozyskał Sony Kittela. Ten wszedł z ławki rezerwowych w 81. minucie i po 10 minutach gry w doliczonym czasie zdobył w swoim debiucie zwycięskiego gola 3:2. To był perfekcyjny strzał zza pola karnego, a piłka został przymierzona tuż przy „krótkim” słupku…
– Nie jestem hazardzistą – mówi trener Rakowa Dawid Szwarga. – Nie gram nigdy all in. Po prostu w planie na mecz przy konkretnym rezultacie niekorzystnym dla nas, a za taki uznawałem remis, była przewidziana zmiana Sonego, który od początku, kiedy do nas dołączył, pokazuje dużo jakości. Liczyliśmy na to, że jego zmiana pozwoli nam wykreować sytuacje, bądź w najlepszym wypadku strzeli bramkę, tak jak to zrobił.
Czy gol Kittela da awans piłkarzom Rakowa do 3. rundy eliminacji LM? Droga do awansu jest jeszcze daleka, bo częstochowian czeka teraz rewanż w „gorącym” Azerbejdżanie. Raków ma jednak odrobinę więcej szans, bo czerwono-niebieskim wystarczy remis, a to gospodarze będą musieli się martwić, jak wygrać z Rakowem. W dotychczasowych czterech meczach z Florą Tallinn , Legią Warszawa i Jagiellonią Białystok piłkarze Rakowa zachowali czyste konto i zdobyli 7 bramek. W meczu z Qarabachem nadal utrzymali strzelecką skuteczność, ale tym razem nie ustrzegli się błędów w obronie. Jeśli w rewanżu Raków utrzyma swoją skuteczność i zagra lepiej w obronie to z pewnością awansuje do 3. rundy, gdzie najpewniej zmierzy się z Arisem Limassol. Cypryjczycy wygrali swój pierwszy mecz z BATE Borysów 6:2 i jedną nogą są już w 3. rundzie.
Czy perfekcyjny gol Sonny Kittela, który zapewnił częstochowianom zwycięstwo 3:2, da awans piłkarzom Rakowa? O tym wszyscy przekonają się już 2 sierpnia.
Raków w Azerbejdżanie stoczy mecz o wielką stawkę. Nie tylko sportową, ale i finansową. Pokonanie Qarabagu daje częstochowskim piłkarzom awans do rozgrywek grupowych Ligi Konferencji Europy, a to już będzie spory zastrzyk finansowy jak dla Rakowa… Kolejne mecze w Europie, kolejne relacje telewizyjne, kolejne wpływy dla klubu…
AK, fot: AK