fbpx

Nowy cykl w częstochowskim OKF-ie. To „Najlepsze z najgorszych”

W lipcu częstochowskie kino OKF „Iluzja” zainaugurowało nowy filmowy cykl, czyli „Najlepsze z najgorszych”. Pierwszym seansem był „Lodziarz”, teraz pora na kolejny. 12 sierpnia wyświetlony zostanie „Nowojorski ninja”.

Cykl „Najlepsze z najgorszych” to pokazy kultowego kina klasy B, czyli filmów tak złych, że aż dobrych. OKF pokaże więc częstochowskim widzom m.in. amerykańskie filmy s-f z kosmitami i latającymi spodkami wiszącymi na sznurkach, przebojowe kino akcji lat 80-tych, z nieskazitelnymi bohaterami w ortalionowych dresach, a także  horrory z gumowymi potworami.

„Najlepsze z najgorszych”

-Filmy te mają wspólny mianownik, przede wszystkim: niskie budżety, absurdalne dialogi, kiepskie aktorstwo, nielogiczna fabuła a także zaangażowanie i pasja twórców. Wiele tytułów, które planujemy zaprezentować w cyklu jest trudno dostępnych i rzadko można je zobaczyć na dużym ekranie. Warto więc skorzystać z okazji, tym bardziej, że są wśród nich obrazy mające status filmów kultowych. No i niewątpliwie, niedobre filmy, pełne kiczu, często niezamierzonego, mają swój specyficzny urok i mogą być źródłem rozrywki, zwłaszcza w wakacje – zachęca OKF.

„Najlepsze z najgorszych” zainaugurowano 22 lipca pokazem filmu „Lodziarz”. -Najlepiej te filmy oglądać w większym gronie, zapraszamy więc do OKF-u, aby wspólnie się pośmiać i dzielić emocjami. Jesteśmy przekonani, że seans kinowy może mieć wspólnotowy charakter i niepowtarzalną atmosferę. Każda projekcja w ramach cyklu poprzedzona będzie edukacyjną prelekcją o genezie filmu i szerokim kontekście kulturowym danego tytułu – zapowiada Ośrodek Kultury Filmowej.

Nowy cykl w częstochowskim OKF-ie. To "Najlepsze z najgorszych" 2
„Nowojorski ninja” (mat. OKF)

„Nowojorski ninja”

Teraz pora na drugie spotkanie. Wyznaczono je na 12 sierpnia na godz. 18.18. Kino zaprasza przede wszystkim wielbicieli kina kopanego w stylu „Miami Connection” czy „Gliniarza Samuraja”. Na ekranie: „Nowojorski ninja”, za którego reżyserię odpowiada John LiuKurtis Spieler, a obsadę stanowią Don Wilson, Michael Berryman, Jinnea Quigley i Leon Issac Kennedy.

Film został nakręcony w 1984 r., ale nie został ukończony i spędził na półce 37 lat. Dopiero w 2021 r. przedstawiciele Vinegar Syndrome odnaleźli taśmy, zmontowali całość i nagrali zupełnie nowe dialogi.

-Stara zasada kina klasy B mówi, że jeśli dziewczyna głównego bohatera wyznaje mu, że będą mieli dziecko, to najpewniej kilka minut później ona zginie, a on będzie musiał zamienić się w samotnego mściciela. I tak właśnie zaczyna się „Nowojorski Ninja”, film z 1984 r., który na premierę czekał prawie cztery dekady: ludzkości zaprezentowany został w 2021 r. I naprawdę, warto było czekać – ocenia Marta Górna, czyli „Górna ogląda”.

Dziennikarka zaznacza, że „Nowojorski Ninja” to film nie tylko boleśnie tani i siermiężny, ale też naprawdę paskudnie zagrany. – Jakby tego było mało, w postprodukcji głosów bohaterom użyczyli aktorzy inni, niż zagrali w filmie oryginalnie. Wypowiadają też na nowo napisane kwestie. Losowa synchronizacja dialogów i ruchu warg postaci nie pozwala się skupić na fabule, ale – i to gigantyczny plus – bohaterowie mówią głosami legend kina kopanego, m.in. Dona „Smoka” Wilsona i Cynthii Rothrock. No i zostańcie na napisach końcowych to nie ominie was raperska uczta rodem z lat 80. – wyjaśnia.

Bilety normalne kosztują 20 zł, a ulgowe – 18 zł. Szczegóły: okf.czest.pl.

red., mat. OKF