Piłkarze Rakowa Częstochowa nie zdobyli we wtorek w Warszawie na PGE Narodowym trzeciego z rzędu i trzeciego w swojej historii Pucharu Polski. Czerwono-niebiescy przegrali finał po rzutach karnych 5:6 z Legią Warszawa i do domu wracają tylko z czekiem na niespełna milion złotych…
Piłkarze Rakowa Częstochowa piszą piękną historię polskiej piłki nożnej. Częstochowianie w obecnym sezonie będą mistrzem Polski, ale we wtorek 2 maja na PGE Narodowym mogli również zdobyć trzeci z rzędu Puchar Polski…
Finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie zapowiadał się ekscytująco z kilku powodów. W wielkim finale zmierzyły się obecnie dwie najlepsze drużyny z PKO BP Ekstraklasy: lider Raków Częstochowa i wicelider Legia Warszawa. W poprzednich dwóch finałach piłkarze Rakowa grali w finale zawsze na neutralnym stadionie. Tym razem w stolicy rywalizowali z drużyną z Warszawy, która miała przewagę kibiców na trybunach…
Obydwie drużyny przed finałem były bardzo zmotywowane. Raków to zdobywca Pucharu Polski z 2021 i 2022 roku i w Warszawie chciał obronić trofeum, co byłoby nie lada osiągnięciem dla częstochowskiego zespołu… Ale i Legia mocno wierzyła w Puchar Polski, który miał jej uratować sezon. Motywacją był też czek na 5 milionów dla zwycięzcy i tylko 760 tysięcy złotych dla finalisty…
Swoich kolegów z Rakowa przed finałem dodatkowo mobilizował też pomocnik częstochowskiej drużyny Mateusz Wdowiak. Wdowiak w 2020 roku zdobył Puchar Polski z Cracovią Kraków, w 2021 i 2022 roku wygrał go drugi i trzeci raz rzędu z Rakowem. W Warszawie po raz czwarty z rzędu chciał wznieść Puchar Polski…
Tym razem finał piłkarze Rakowa musieli zakończyć ze spuszczonymi głowami. Wygrali warszawianie i to oni wznieśli w górę Puchar Polski. Obydwie drużyny spotkają się jednak w finale Superpucharu Polski, gdzie mistrz Raków będzie rywalizował w Częstochowie ze zdobywcą Pucharu Polski Legią…
Wtorkowy finał na PGE Narodowym od samego początku był niezwykle zacięty i emocjonujący. Legia od 6. minucie grała w osłabieniu bo czerwoną kartkę po analizie VAR zobaczył Ribeiro. Ale Raków grając w przewadze nie potrafił wykorzystać sytuacji i zdobyć bramki…
Mimo kilku okazji pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0.
Po zmianie stron wspaniała atmosfera była na trybunach, a częstochowianie za wszelką cenę chcieli wykorzystać przewagę i zadać decydujący cios… Legia umiejętnie się broniła i mecz zakończył się remisem 0:0. A to zapowiadało emocjonującą dogrywkę. Pierwsza część doliczonego czasu gry nie przyniosła bramek. Kibice Rakowa wierzyli, że czerwono-niebiescy zadadzą decydujący cios w drugiej części dogrywki, bo piłkarze Legii praktycznie od początku spotkania grają w osłabieniu. Raków nie znalazł jednak sposobu na zdobycie zwycięskiej bramki, Legia przetrwała oblężenie i około 45000 kibiców na stadionie doczekało się rzutów karnych…
Gdy było 6:5 dla Legii do piłki podszedł Mateusz Wdowiak. Bramkarz Legii obronił i to warszawianie cieszyli się z Pucharu Polski…
MR-K, AK, foto: AK
Legia Warszawa – Raków Częstochowa 0:0, dogrywka 0:0, rzuty karne: 6:5
Raków: Trelowski – Arsenić, Petrasek (45. Kun, 90.Długosz), Svarnas, Carlos, Lederman (68. Nowak), Papanikolau, Tudor, Ivi Lopez (97. Wdowiak), Kochergin, Gutkovskis (68. Piasecki).
Partnerami relacji są:
Aperto okna, drzwi, rolety, bramy (www.aperto.com.pl)
Boulangerie Kawa i Wypieki Częstochowa (www.boulangerie.com.pl)
DMK Invest Materiały Budowlane Konopiska (www.dmkinvest.pl)
Pożyczka OKAY (www.pozyczkaokay.pl)