– Panuje u nas duże rozczarowanie po tym meczu – komentuje po remisie z Radomiakiem Radom trener Rakowa Marek Papszun.
Raków zremisował z środę przy Limanowskiego z Radomiakiem Radom 2:2, a już w niedzielę podejmuje Wartę Poznań. Trener Rakowa Marek Papszun żałował na konferencji prasowej straconych dwóch punktów.
– Panuje u nas duże rozczarowanie po tym meczu – mówi trener Rakowa Marek Papszun.- Oczywiście spodziewaliśmy się i graliśmy o zwycięstwo tutaj. Spodziewałem się trudniejszego meczu niż był, ale wynik nam się nie zgadza. Byliśmy mocno nieskuteczni. Nie tylko w ofensywie, ale też w defensywie. Przeciwnik miał 2 szanse, ale 100 procent skuteczności. Trochę też takiego naszego niefarta przy tej drugiej bramce. Trelu to zbija. Mogliśmy się jeszcze uratować, ale spadła pod nogi przeciwnikowi i przegrywaliśmy. Można jeszcze było przegrać ten mecz mając tyle szans grając długimi fragmentami dobrze i tworząc sytuację. Z postawy zespołu można być zadowolonym biorąc pod uwagę, że był to nasz 17 mecz przez dwa miesiące i kilka dni. I dlatego spodziewałem się, że będzie nam ciężej fizycznie. Ale daliśmy rade i wyglądaliśmy pod tym względem kapitalnie. I energia świetna. Żałujemy tylko wyniku. Ale cóż. Punkt jest punkt i w niedzielę kolejny mecz. Teraz musimy przygotować się do 18 spotkania i złapać oddech.
Raków w najbliższą niedzielę o godz. 12:30 podejmuje przy ul. Limanowskiego 83 Wartę Poznań. Ten mecz piłkarze Rakowa muszą koniecznie wygrać.
MR-K
Foto: AK