Trwa epidemia koronawirusa, ale społeczeństwo nie rozumie obostrzeń, które panują w Polsce. Ludzie stoją obok siebie w sklepie, w autobusie, czy w kościele czyli w zamkniętych pomieszczeniach, a nie można być na ogromnych otwartych przestrzeniach jakimi są stadiony sportowe…
Piątkowy powrót piłkarzy Rakowa do Częstochowy na Limanowskiego 83 kibice oglądali z… dachu pobliskiego bloku. Sobotni mecz żużlowców Eltrox Włókniarza fani obserwowali na zamówionych zwyżkach i z chodnika przed stadionem… Częstochowa stała się tak samo sławna jak w poprzednim sezonie „żużlowy zwyżkowy ” Lublin…
Kibice sportowi zastanawiają się i jednocześnie domagają otwarcia obiektów sportowych dla fanów. Trudno też zrozumieć obostrzenia panujące dla dziennikarzy. Bo zdarza się, że w kilkusetosobowej czy kilkutysięcznej hali może być więcej pracowników mediów niż na kilku czy kilkunasto-tysięcznym stadionie… Przecież na 10, 20 czy 40 tysięczny stadion spokojnie mogło by wejść te 25 procent publiczności, która była przewidziana w 2020 roku… A teraz mamy czasy, że na ponad 15000 tysięczny obiekt żużlowy może wejść wybranych 10 akredytowanych dziennikarzy…Niezrozumiałe…
Zobaczymy jak będzie wyglądała akredytacja mediów na najbliższych wydarzeniach sportowych oraz wpuszczanie kibiców na otwarte trybuny od maja… Osób zaszczepionych jest coraz więcej, a pogoda też jest coraz lepsza…
Foto: Gazeta Regionalna/AK i archiwum Michała Świącika