Tak jak zapowiadaliśmy na łamach „Gazety Regionalnej”, kontynuujemy temat dotyczący zmian w Teatrze im. A. Mickiewicza. Od czwartku, 1 września instytucją kierował będzie Olaf Lubaszenko.
Przyszły szef został przedstawiony podczas konferencji, która odbyła się w częstochowskim teatrze 17 sierpnia (pisaliśmy o niej TUTAJ). Oficjalnej prezentacji nowego dyrektora dokonał prezydent Krzysztof Matyjaszczyk wraz ze swoim zastępcą Jarosławem Marszałkiem. Olaf Lubaszenko zastąpi na stanowisku Roberta Dorosławskiego, który szefował częstochowskiej scenie od 2006 r. Kadencja obowiązywać ma przez okres trzech sezonów artystycznych (tj. od 1 września 2022 r. do 31 sierpnia 2025 r.).
Aktor, reżyser, scenarzysta…
Jak zaznaczali włodarze miasta, Olafa Lubaszenki przedstawiać specjalnie nie trzeba. Ten aktor, reżyser, scenarzysta i producent debiutował w 1981 r. rolą Kamila w serialu TVP „Życie Kamila Kuranta”. Aktorstwo ma we krwi jest bowiem synem Edwarda Linde-Lubaszenki. Sam wystąpił w ok. 80 filmach fabularnych, zagrał też w wielu serialach oraz przedstawieniach Teatru Telewizji. Pracował jako asystent reżysera z Andrzejem Wajdą i Krzysztofem Kieślowskim. Wyreżyserował również sześć filmów fabularnych i kilka seriali oraz przedstawień telewizyjnych. Na scenie debiutował w 1988 r. zagrał ponad dwadzieścia ról teatralnych. Aktor związany z warszawskimi teatrami Capitol i Kamienica, a także z krakowskim Teatrem Stu. Stworzył też kilkanaście spektakli teatralnych.
– Siłą Teatru im. A. Mickiewicza jest zespół – zarówno artystyczny, jak i techniczno-administracyjny, ponieważ ro zespół jest gwarancją tego, że uda się zrealizować jakiekolwiek plany (także te najbardziej śmiałe). Teatr nie jest instytucją funkcjonującą w próżni. To teatr miejski. Nie może działać wbrew widzowi, choć może oczywiście podejmować trudne tematy i wyzwania pod względem estetycznym. Nie może jednak działać w oderwaniu od tego, czego pragnie widz. Będziemy więc dostarczać publiczności dobrej rozrywki i dawać do myślenia – zaznacza Olaf Lubaszenko.
Konkrety poznamy już niebawem
Pierwszą premierą sezonu 2022/2023 będzie „Grupa krwi” w reżyserii Agaty Bizuk, którą zobaczymy już 10 września. Ten tytuł zaplanowano jednak już wcześniej. Plany programowe nowego dyrektora ogłoszone zostaną w najbliższej przyszłości.
– Nie mam jeszcze nic potwierdzonego, ale konkrety będę mógł podać już niebawem. Na pewno będę chciał nawiązać do twórczości wspaniałego patrona teatru – Adama Mickiewicza. Pewnie będą to „Dziady”. To dramat, który daje wielkie pole do popisu i różnych interpretacji. Chciałbym sięgnąć również po Fredrę i „Zemstę”. Wiem, że nie jest to zbyt oryginalny pomysł. Z dużym prawdopodobieństwem mogę zaryzykować tezę, że w repertuarze każdego teatru jest lub była „Zemsta”. Myślę, że to dobrze, bo ten tekst jest aktualny zawsze i w każdej epoce nabiera nowych znaczeń – zapowiada Lubaszenko. – To oczywiście nie koniec, bo chcę, żeby liczba premier w sezonie była możliwie jak największa. Na pewno nie zabraknie repertuaru ściśle rozrywkowego, z docelowym planem zrealizowania słynnej, kanonicznej farsy „Czego nie widać” Michaela Frayna. To coś, co uważam, że teatr powinien mieć w repertuarze. Mamy możliwości techniczne, warunki i znakomity zespół aktorski – dodaje.
By stwarzać innym możliwości
Pierwszy tytuł zaplanowany przez nowego szefa artystycznej sceny powinien mieć premierę w 2023 r. Olaf Lubaszenko deklaruje, że do współpracy będzie zapraszał cenionych reżyserów filmowych i telewizyjnych. Na konkretne nazwiska przyjdzie jednak czas.
– Chcę zarażać innych swoimi pomysłami, ale stwarzać przede wszystkim takie możliwości zespołowi, które pozwolą mu się rozwijać i realizować rzeczy wielkie i wartościowe – deklaruje artysta.
Wrześniowego repertuaru Teatru im. A. Mickiewicza należy szukać na stronie www.teatr-mickiewicza.pl.
Zuzanna Suliga