Sylwester to wyjątkowa noc i chcemy dobrze się bawić. Ale gdzie i jak? Która impreza sylwestrowa będzie dla ciebie najlepsza? Oto kilka pomysłów na udaną zabawę sylwestrową. Z pewnością wybierzesz opcję dla siebie.
Co robić w sylwestra? To pytanie towarzyszy nam przynajmniej od połowy grudnia każdego roku. Dokąd pójść? Gdzie i z kim się bawić w wieczór sylwestrowy? Jaką opcję wybrać, żeby ta noc była naprawdę niezapomniana? Bal sylwestrowy, impreza sylwestrowa, wyjazd? Każdy ma inne potrzeby, ale wszystkich łączy jedno – dobra zabawa.
Impreza w domu
Potocznie zwana domówką. Wystarczą dwie pary, trochę jedzenia i impreza sylwestrowa gotowa. Niskie koszty zorganizowania takiej imprezy to jej niewątpliwy plus, jednak minusem jest jej zwyczajność – sylwester to naprawdę wyjątkowy wieczór, więc wypadałoby trochę bardziej zaszaleć!
Bal sylwestrowy
Możesz wybrać się na prawdziwy bal, zapewne w twojej miejscowości jest organizowana niejedna taka impreza. Minusem tej opcji mogą być koszty: zazwyczaj wstęp na bal kosztuje kilkaset złotych od pary, a kreacje wieczorowe też trzeba kupić. Ale przynajmniej będziesz mieć poczucie, że bawisz się jak trzeba!
Impreza plenerowa
Wystarczy kurtka, ciepłe buty, kilku znajomych, butelka szampana i gotowe. W większych miastach imprezy sylwestrowe na świeżym powietrzu organizują ich włodarze, zapewniając naprawdę godziwą rozrywkę. Plusem takiej imprezy są praktycznie zerowe koszty, spontaniczność i niesztampowość, minusem – to, że trzeba odpuścić sobie seksowną kreację z odkrytymi plecami, a jeśli jest mróz, to nawet w ciepłej kurtce i butach można zwyczajnie zmarznąć.
Sylwester kulturalny
To opcja dla koneserów. Jeśli jesteśmy wielbicielami teatru, możemy wybrać się na specjalny spektakl do swojej ulubionej świątyni sztuki. Kina też organizują maratony sylwestrowe, na których można nieraz obejrzeć naprawdę dobre filmy, a między seansami wypić trochę dobrego alkoholu i coś przekąsić. Plusy: kontakt z wysoką kulturą i niskie koszty w porównaniu np. z wyjazdem czy choćby z balem. Minusy: trudno jest tak siedzieć w fotelu przez kilka godzin, z małymi przerwami. No i nie można potańczyć..
Sylwester dla twardzieli
Możesz wybrać bardzo niekonwencjonalny sposób świętowania nadejścia nowego roku. Kluby zrzeszające osoby ceniące silne emocje są w stanie zagwarantować ci je także w noc sylwestrową. Przykład? Kluby morsów. Zakładasz kostium kąpielowy i skaczesz w doborowym towarzystwie do lodowatej wody. Plusy – pokonujesz swoje słabości, wzmacniasz odporność i przeżywasz coś niezwykłego. Można też poznać ciekawych ludzi. Naprawdę warto! Minusy? No cóż, to opcja tylko dla nielicznych.
Egzotyka dla wybranych
Jeśli masz kilka tysięcy złotych, możesz spędzić wieczór sylwestrowy pod palmami. Biura podróży oferują imprezy sylwestrowe na czarownej Bali czy nieco bliższych Wyspach Kanaryjskich – do wyboru, do koloru. Można też na własną rękę, w kilka osób wyskoczyć np. do Paryża czy Rzymu. Minusem jest oczywiście cena takiego wojażu, a plusem – niezapomniane wrażenia i ewentualnie opalenizna, którą w środku zimy można nieźle zaimponować.
Ekstrawagancja dla koneserów
Posiadaczkom sporej kasy proponujemy spędzenie wyjazdowego sylwestra w inny, niecodzienny sposób. Co byście powiedzieli na zabawę w okolicach koła podbiegunowego? Albo nad romantycznym Bajkałem. To oczywiście możliwe, jednak wymaga naprawdę sporych nakładów finansowych. A plusem są widoki i emocje, jakich nie doświadczysz w innych miejscach.
Sportowa noc
Jeśli jesteśmy fanami sportu, to pomyślmy o sylwestrze na sportowo! Może jakaś nocna przebieżka po lesie dla kilku lub kilkunastu wielbicieli joggingu? Zabierzcie ze sobą trochę jedzenia i szampana, po czym rozpalcie na polanie zimowe ognisko. Minusem może być niespodziewana zmiana pogody, zaś plusem – imponujący wzrost formy i tężyzny fizycznej.
Szklana pogoda, czyli sylwester przed telewizorem
Fani seriali czy filmów telewizyjnych być może najlepiej będą bawić się we własnym domu w towarzystwie telewizora i wygodnej kanapy. Niestety, widzimy same minusy takiej opcji. Telewizja już dawno jest passe, a siedzenie na sofie i opychanie się jedzeniem to przeżytek z czasów Bridget Jones.
Opcja mól książkowy
Na koniec propozycja dla najodważniejszych. Jeśli naprawdę nie masz ochoty na wyjście z domu czy zaproszenie znajomych, kąpieli w przerębli ani survival na Grenlandii – zostań w domu z książką. Nie poddawaj się terrorowi ostatniej nocy w roku i po prostu sobie poczytaj. A potem smacznie pośpij. Cudowne jest przebudzenie się 1 stycznia w stanie zupełnej trzeźwości i poranny spacer pustymi ulicami.
(red.)