Siatkarze Plażowi Nowa Częstochowa: Marcel Pośpiech i Jakub Kantorowicz, Bartek Olczyk i Seweryn Kwiatecki oraz Jakub Pośpiech i Dawid Świeboda będą reprezentować team Nowa Częstochowa podczas turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów, który odbędzie się we Wrocławiu.
Nowa Częstochowa w obecnym sezonie wystawiła aż 4 pary. Grali: Bartek Olczyk z Sewerynem Kwiateckim, Marcel Pośpiech z Jakubem Kantorowiczem, Maciej Olczyk z Filipem Chmielewskim oraz Dawid Świeboda z Jakubem Pośpiechem, którzy reprezentują team Nowa Częstochowa/Zaksa Strzelce Opolskie i wywalczyli brązowe medale mistrzostw województwa opolskiego.
Bezpośredni awans do turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów zapewnili sobie mistrzowie województwa śląskiego: Bartek Olczyk i Seweryn Kwiatecki, którzy zdobyli złote medale „na Śląsku” i tym samym nie musieli rywalizować w turnieju półfinałowym mistrzostw Polski juniorów. Pozostałe pary Nowej Częstochowy i para Nowa Częstochowa/Zaksa Strzelce Opolskie grała w miniony weekend we Wrocławiu w turnieju półfinałowym MP juniorów.
Z trzech par do turnieju finałowego awansowały dwie. Pierwsi awans uzyskali Jakub Pośpiech i Dawid Świeboda (Zaksa/Nowa), którzy wygrali dwa spotkania i mogli cieszyć się z faktu, że jadą na turniej finałowy. Awans wywalczyli też wicemistrzowie województwa śląskiego: Jakub Kantorowicz i Marcel Pośpiech. Z turniejem pożegnała się natomiast 4. para mistrzostw Śląska Maciej Olczyk i Filip Chmielewski.
– Wszystko rozpoczęło się w połowie kwietnia – mówi trener Dariusz Parkitny. – Gdy na dworze było jeszcze bardzo zimno, ósemka naszych siatkarzy plażowych rozpoczęła treningi na boisku przy ulicy Okulickiego w Częstochowie. Plan był jeden, awansować jak największą ilością par do rozgrywek ogólnopolskich. W ten właśnie sposób rozpoczęliśmy od batalii na Śląsku i Opolszczyźnie.
– Wraz z trenerem Darkiem Parkitnym nie wymarzyliśmy sobie takiego scenariusza – dodaje opiekun teamu i tata braci Pośpiech Rafał Pośpiech. – Śląsk doprowadza do finałów mistrzostw polski 3 pary z Częstochowy. To najlepszy wynik w historii.
Foto: Archiwum Rafała Pośpiecha