W pojedynki lidera 1 ligi śląskiej z ostatnim zespołem z tabeli Forma AZS Częstochowa pokonała MKSR Pyskowice, ale dopiero w czterech setach…
W spotkaniu pierwszego zespołu w tabeli z ostatnim faworyt był tylko jeden. Kibice częstochowskiego AZS-u spodziewali się pewnego i łatwego zwycięstwa. I pierwszy set mógł to zapowiadać. Częstochowianie wygrali 25:18.
W drugiej partii podopieczni trenera Roberta Szczerbaniuka niespodziewanie oddali inicjatywę rywalom. Goście po zaciętej walce wygrali 25:23 i doprowadzili do remisu w meczu.
Po trzecim, najłatwiej wygranym secie (do 17) było już 2:1 dla siatkarzy AZS-u. W czwartej partii zawodnicy Forma AZS ponownie stoczyli zaciętą walkę, tak jak w drugim secie, tylko tym razem końcówkę wygrali gospodarze.
– Po tym spotkaniu powiem krótko – mówi prezes Forma AZS Częstochowa Adam Stępniak. – Najważniejsze są 3 zdobyte punkty. Cieszymy się z kolejnej wygranej i gramy dalej.
Forma AZS Częstochowa – MKSR Pyskowice 3:1 (25:18, 23:25, 25:17, 25:23)
Foto: Gazeta Regionalna