fbpx

CYBERFOTO. Tu kształtowała się historia „cyfry”

W piątek, 10 maja ogłoszony został wynik XXVII Międzynarodowego Konkursu Cyfrowej Fotokreacji CYBERFOTO2024. Cieszy duży udział twórców z Częstochowy i regionu w wystawie pokonkursowej: żal, że zabrakło ich wśród laureatów nagród i wyróżnień. Wyróżnione udziałem w wystawie prace oglądać można do 31 maja w galerii Regionalnego Ośrodka Kultury (ul. Ogińskiego 13a).

Jak wspomina pomysłodawca i przez ćwierć wieku organizator Konkursu – artysta fotografik Sławomir Jodłowski – pierwsze CYBERFOTO odbyło się w 1997 roku w Miejskiej Galerii Sztuki. Na wystawę złożyło się kilkanaście prac artystów, którzy wtedy byli prawdziwymi pionierami nowej techniki fotograficznej, a dziś uznawani są za klasyków o międzynarodowej sławie. Obserwatorzy życia kulturalnego pamiętają, jaki rezonans miały pierwsze konkursy fotografii cyfrowej. Mówiło się o nich, że „cyfra” nie ma przyszłości artystycznej, że jeśli przetrwa, to jedynie w kreacjach reklamowych. Z pozycji już 27 edycji przyznać trzeba, że czas i efekty CYBERFOTO – zadały kłam tamtym opiniom czarnowidzów. Dziś częstochowski konkurs jest najstarszym w tym nurcie i największym w Polsce. Cyfrowa fotokreacja jest zaś równoprawnym nurtem twórczym w dziedzinie fotografii. Sławomirowi Jodłowskiemu niewątpliwie wypada dziś pogratulować analitycznego wyczulenia wobec nowego zjawiska artystycznego.

– Dziś trudno wymienić autorów, którzy zostawali laureatami CYBERFOTO, a obecnie są twórcami o międzynarodowej renomie – mów Jodłowski. – Wspomnę choćby o Ryszardzie Czernowie, który ma wystawy w najlepszych polskich i zagranicznych galeriach. Dwa – trzy lata temu jego prace wystawiała częstochowska Konduktorownia. Przypomnę również, że w kontekście fotografii cyfrowej w Galerii Art Foto w Regionalnym Ośrodku Kultury gościłem takie sławy jak Ryszard Horowitz czy Edward Hartwig. Również laureatki edycji ’2024, to twórczynie o przynajmniej europejskich nazwiskach.

CYBERFOTO. Tu kształtowała się historia „cyfry” 1

Komentując wyniki rozstrzygniętego właśnie konkursu, do przeszłości CYBERFOTO odnosił się również dr Krzysztof Jurecki, który kieruje jury od 25 lat (odkąd wystawy pokonkursowe organizowane są w sali ROK).Ten historyk sztuki i krytyk, członek honorowy ZPAF, dziekan ds. nauki Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi powiedział, że jeśli kiedyś ktoś podejmie się opracowania historii fotografii cyfrowej w Polsce, nieodzownie będzie musiał uwzględnić rolę częstochowskiego konkursu, który stał się rozpoznawalną marką w świecie fotografii daleko poza granicami Polski. Wszędzie tam promował Regionalny Ośrodek Kultury i miasto Częstochowę. O jego dzisiejszej randze świadczą też wysokie patronaty, którymi jest objęty: Marszałka Województwa Śląskiego, Starosty Powiatu Częstochowskiego (jako fundatora nagród) i obydwu stowarzyszeń fotograficznych: Związku Polskich Artystów Fotografików oraz Fotoklubu Rzeczpospolitej Polskiej. Częstochowska impreza ma też wielkie zaufanie potencjalnych uczestników, którzy wiedzą, że tu w ocenie decyduje merytoryka, a nie koterie.

Nie dodał, że prestiż konkursu budują też nazwiska jurorów, które przedstawił. Tu oprócz Jureckiego znalazł się dr Wojciech Sternak (artysta wizualny, doktor sztuk pięknych, adiunkt Uniwersytetu Warszawskiego i dyrektor Studium Fotografii ZPAF) oraz Małgorzata Dołowska (prezes Fotoklubu RP) i oczywiście Sławomir Jodłowski (gł. instruktor ROK).

CYBERFOTO. Tu kształtowała się historia „cyfry” 2

Szacowne jury zdecydowało o przyznaniu trzech nagród i trzech wyróżnień regulaminowych, a także jednego specjalnego oraz dwóch honorowych. Laureatami nagród spośród 32 autorów (147 prac) zostali:

  • I (2.500 zł) – Marzena Kolarz z Krakowa za cykl autoportretów „O sobie”;
  • II (1.500) – Magdalena Samborska z Pabianic za prace „Przymierzalnia całunów” – nagroda fundowana przez Starostę Powiatu Częstochowskiego;
  • III (800) – Wojciech Jachyra z Kolbuszowej za prace „Filary stworzenia”.

Wyróżnienia (400 zł) otrzymali:

  • Krystyna Andryszkiewicz z Gdańska za pracę „Vanitas vanitatum et omnia vanitas”;
  • Alicja Przybyszowska z Nowego Sącza za zestaw „Covid 19”, „Ewa”, „Unknow word”;
  • Jacek Szczerbaniewicz z Jeleniej Góry za prace „Przemiany”.

Dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury swoje Wyróżnienie Specjalne przyznała Janowi Zychowi z Krakowa za „Ben in memoria”. Swoje wyróżnienia wręczyli też jurorzy. Sławomir Jodłowski (wraz z własnym dziełem fotograficznym) Aleksandrze Surdziel z Poznania za zestaw „Hybrids”, a Krzysztof Jurecki – Andrzejowi Hajdaszowi z Poznania za „Bestiariusz”.

CYBERFOTO. Tu kształtowała się historia „cyfry” 3

Gazeta Regionalna przyznaje swoje wyróżnienie za poczucie humoru Krzysztofowi Ciszewskiemu z Bełchatowa. Tu anegdota:

– Widzowie wystawy CYBERFOTO dostrzegli, że jedna z prac tego autora ma wkomponowane iluzyjnie pasy taśmy klejącej, zmarszczki folii samoprzylepnej i naklejki pocztowe – opowiada Sławomir Jodłowski. – Dałem się nabrać na tę iluzję i rozpakowując pracę, zacząłem skrobać paznokciem, żeby zerwać opakowanie.

Podsumowując, trzeba też z radością odnotować, że spośród 30 autorów zakwalifikowanych do wystawy aż siedmioro pochodzi z naszego regionu: Piotr Cieślak, Wiktoria Rakocz, Mateusz Kozera, Małgorzata Kozakowska, Wiktor Stasiak (Częstochowa), oraz Anna Tukajska-Drzazga (Kłobuck) i Ryszard Dubiański (Rędziny).

Kiedy jurorzy dziękowali za wysokie patronaty dla CYBERFOTO okazało się, że na sali jest obecna przedstawicielka władz Fotoklubu RP. To wyróżniona w tegorocznej edycji Alicja Przybyszowska.

– To mój pierwszy udział w CYBERFOTO – powiedziała nam – choć oczywiście o konkursie słyszałam już wcześniej. Zdecydowałam się trochę w ostatniej chwili, wybierając zdjęcia sprzed jakiegoś już czasu. Teraz pracuję już w innej technice.

Sięgamy do noty laureatki: fotografka, jurorka, kuratorka, pedagog, inicjatorka oraz koordynatorka konkursów fotograficznych. Uhonorowana tytułami Artiste FIAP (AFIAP), Excellence FIAP (EFIAP), Excellence FIAP Bronze (EFIAP/b), Excellence FIAP Silver (EFIAP/s), Excellence FIAP Gold (EFIAP/g). Członek Kapituły Fotoklubu RP.

Tadeusz Piersiak

Czytaj także: Wojciech Siudmak „Omnis”, czyli wszystko to, co najlepsze [ROZMOWA]