Być może od tragedii uchronili inne osoby przypadkowi świadkowie, którzy uniemożliwi jazdę pijanemu kierowcy i wezwali na miejsce policję. Dzięki ich reakcji, 52-letni mężczyzna, który miał w organizmie 3 promile alkoholu nie kontynuował podróży.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj w Siedlcu Dużym, na jednym z parkingów. Przypadkowa osoba, zawiadomiła policję, że auto tam zaparkował kierowca forda ducato, który prawdopodobnie jest pijany.
Jak wynikało ze zgłoszenia, kierujący tym samochodem jadąc DK-91 w kierunku Katowic zjechał na parking jednej z firm. Tam usiłował naprawić uszkodzoną przednia oponę. Jego zachowanie wskazywało na to, że jest nietrzeźwy.
Jak przekazała Komenda Miejska Policji w Myszkowie, zaniepokojeni świadkowie, zabrali mężczyźnie kluczyki i wezwali policjantów. Kiedy na miejsce przybyli funkcjonariusze z pobliskich Koziegłów, zastali 52-letniego kierowcę śpiącego w samochodzie. Był on kompletnie pijany. Badanie wykazało 3 promile alkoholu w organizmie.
Po wytrzeźwieniu w policyjnej celi, mężczyzna dzisiaj został przesłuchany i usłyszał zarzut. Przyznał się do winy. Grozi mu nawet 2 lata więzienia.