Jaką trasę wybrać na zimowy (i nie tylko) wyjazd w Bieszczady? Najlepiej klasykę, wiodącą od Tarnicy przez Halicz po Rozsypaniec.
Pomysł na zimową wyprawę w Bieszczady? Kultowa już trasa Tarnica-Halicz-Rozsypaniec. Znana wszystkim, którzy lubią zapuszczać się w te rejony. Warta poznania dla każdego, kto chce poczuć smak bieszczadzkiej przygody. To blisko 20 km górskiej klasyki.
Punktem wypadowym będzie miejscowość Wołosate znajdująca się na obszarze Bieszczadzkiego Parku Narodowego (tu zaczyna się Główny Szlak Beskidzki). Jeśli przyjechaliśmy tutaj samochodem, zostawiamy go na parkingu i kierując się kolorem niebieskim, trzymamy się szlaku wiodącego na Tarnicę (to około dwugodzinna trasa).
Tarnica – najwyższy szczyt Bieszczadów Zachodnich
Unosząca się 1346 m n.p.m. Tarnica to najwyższy szczyt Bieszczadów Zachodnich. Wznosi się ona na krańcu pasma połonin, w grupie tzw. gniazda Tarnicy i Halicza. Należy do Korony Gór Polski (czyli 28 szczytów poszczególnych pasm gór w Polsce).
Tarnica bez wątpienia stanowi najbardziej atrakcyjny bieszczadzki punkt widokowy. Wysiłek związany z jej zdobyciem nagrodzi rozciągająca się panorama grzbietów polskiej części Bieszczadów.
Pierwszy widok kojarzący się z Tarnicą? Krzyż. Ustawiono go na szczycie w 1987 r. Mierząca 7 metrów pamiątka, wraz z wmurowaną tablicą, symbolizować miała pobyt Karola Wojtyły datowany na sierpień 1953 r. Po złamaniu się krzyża na wiosnę 2000 r., we wrześniu postawiono nowy stalowy krzyż. Liczący ok 8,5 metra, ważący ok. 500 kg i wyniesiony przez pielgrzymów na Tarnicę w częściach). Do dziś stanowi on znak rozpoznawczy tego rejonu.
Z Tarnicy przez Halicz i Rozsypaniec
Z Tarnicy kierujemy się na Halicz, górujący 1333 m n.p.m. Trasa zajmie nam ok. 1,5 godziny. Warto ją pokonać, bowiem Halicz o trzeci pod względem wysokości szczyt w polskiej części Bieszczadów. Masyw Halicza piętrzy się trójkątną sylwetką ponad kotłem źródłowym Wołosatki i doliną górnego Sanu. Ze wschodniego stoku Halicza, na wysokości 1200 m, wypływa potok Halicz, czyli lewy dopływ Sanu.
A co na szczycie? Halicz słynie z rozległych widoków. Przy dobrej pogodzie zobaczymy stąd ukraińską część Bieszczadów.
Potem kierujemy się na Rozsypaniec (1280 m n.p.m.). Ta trasa zajmie nam ok. 20 minut. Szczyt zawdzięcza swą nazwę licznym charakterystycznie rozrzuconym, wręcz właśnie „rozsypanym” po zboczach skałkom.
Rozsypaniec należy do grzbietu przebiegającego z Krzemienia (1335 m) na Przełęcz Bukowską, w pobliżu której łączy się z głównym, wododziałowym grzbietem Karpat (grzbiet graniczny).
Do punktu wyjścia naszej wyprawy, jakim są Wołosate, kierujemy się przez wspomnianą Przełęcz Bukowską (1107 m n.p.m.). Przełęcz znajduje się w głównym grzbiecie Karpat, na granicy polsko-ukraińskiej.
Podsumowując: przejście całej pętli zajmie nam ok. 6-7 godzin.
Baligród, którego strzeże czołg T-34
W Bieszczady żal przyjeżdżać na krócej niż przedłużony weekend. Bazą noclegową, z której można kierować się w dowolny rejon, może stać się dla nas Baligród. Od miejscowości Wołosate dzieli go godzinna przejażdżka samochodem (i Wielką Pętlą Bieszczadzką).
Znak charakterystyczny Baligrodu? Czołg T-34, który zastąpił umieszczony tu wcześniej T-70 (używany przez Armię Czerwoną do działań zwiadowczych i biorący udział w walkach z UP). Baligrodzki T-70 był ostatnim zachowanym czołgiem tego typu w Polsce. W 1975 r. został przetransportowany do Poznania. Wyremontowany trafił do Muzeum Broni Pancernej.
Warto zwrócić też uwagę na Kapliczkę Królowej Nieba pochodzącą z 1918 r. Obok niej przepływa źródełko, mające ponoć lecznicze właściwości. Co ciekawe, kapliczka znajduje się przy starym trakcie handlowym (tzw. baligrodzkim), wiodącym przez Roztoki Górne na Węgry. Miejsce to było stałym punktem odpoczynku podróżnych.
Wiąże się ono również z tragiczną, „krwawą niedzielą” datowaną na 6 sierpnia 1944 r. Wówczas to faszystowskie bandy UPA wymordowały 42 mieszkańców Baligrodu.
Na terenie Baligrodu znajdziemy również Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy (w sumie zajmuje on obszar o powierzchni ponad 51 tys. ha). Przy granicy miejscowości, na terenie parku właśnie, można zobaczyć Pomnik Poświęcony Żołnierzom LWP, WOP, KBW poległym w walkach z faszystowskim bandami UPA w latach 1944-1947. Wykonano go z brył piaskowca, przyozdobiono zaś orłem oraz krzyżem walecznych. Na metalowej tablicy widnieje 29 nazwisk żołnierzy, którzy zginęli 1 kwietnia 1947 r. w Łubnem koło Jabłonek.
Miłośników historii zainteresują z pewnością również cmentarz żydowski i wojskowy, które również można znaleźć w Baligrodzie, a także Cerkiew Zaśnięcia Matki Boskiej wzniesiona w 1892 r. (w miejscu dawnej, drewnianej cerkwi pochodzącej z drugiej połowy XVIII w.)
„Pod Skałką” – miejsce ogrzewane kominkowym ciepłem
Zastanawiając się nad noclegiem (oczywiście mówimy już o okresie, w którym obostrzenia zostaną już zniesione), warto zawitać do domków „Pod Skałką” (ul. Podzamcze 8). To całoroczna oferta. W pełni wyposażone domki dedykowane są nawet dla grup sześcio- czy ośmioosobowych. W nich nie straszne są śniegi i mrozy, bo „Pod Skałką” królują kominki (tu dodajmy, że opał i rozpałkę zapewniają serdeczni gospodarze, którzy przed przybyciem gości, sowicie dokładają do pieca). Tuż obok działki płynie potok górski Stężniczka, nad który warto się wybrać. Nie brakuje też altanki, miejsca do rozpalenia grilla, boiska do siatkówki i placu zabaw dla najmłodszych (choć z tych ostatnich atrakcji raczej skorzystamy letnią porą).
RJ