Jeżeli kogoś dziwią sterty nieoprzątniętych liści w miejskich parkach czy na skwerach, wyjaśniamy, że to nie niedbalstwo czy zapominalstwo, a celowe działanie miejskich służb zieleni. W Częstochowie wzorem innych miast opadłe z drzew liście są pozostawiane na ziemi, aby dać schronienie jeżom.
Jak informuje miasto, tej jesieni w parkach i na skwerach miejskich powstały jeżo-sfery, gdzie nikt nie grabi i nie będzie grabił liści, bo są wśród nich ukryte „domki” dla tych pożytecznych, małych ssaków. Takie azyle dla jeży można znaleźć w parkach Staszica i 3 Maja pod Jasną Górą, na skwerze Solidarności, w parku Narutowicza, przy promenadzie Czesława Niemena, na skwerach Gniatkowskiego czy Kaliny Jędrusik. Miejsca przeznaczone dla jeży usytuowane są pomiędzy drzewami w bocznych częściach parków i skwerów, tak, aby zmniejszyć ryzyko ich zniszczenia.
Na pomysł stworzenia „domków” dla kolczastych ssaków wpadli pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miasta Częstochowy oraz Działu Usług Zewnętrznych Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.
Miasto apekuje do właścicieli prywatnych posesji, aby wzorem samorządu także u siebie w ogródkach czy na działka pozostawili w jednym miejscu trochę liści, w których mogą schronić się jeże.
Do tych, którzy zauważą na terenie miasta podczas spacerów zalegającą górkę liści, ogromna prośba — nie rozgarniajcie jej, nie ruszajcie, bo pod nią może spać jeż.