– Mecz sam w sobie budzi sporo emocji więc uważam, że nie ma co się szczególnie „nakręcać” – mówi przed sobotnim spotkaniem na „szczycie” 3 grupy 2 ligi podstawowy rozgrywający AZS Częstochowa Jędrzej Brożyniak.
Gazeta Regionalna: Jak oceniasz dotychczasową postawę zespołu. Po 9 meczach macie na koncie 8 zwycięstw i 1 porażkę. Do lidera WKS Wieluń tracicie tylko punkt…
Jędrzej Brożyniak: Oceniam ją pozytywnie. Na początku sezonu było widać, że potrzebujemy jeszcze czasu na zgranie ale z tygodnia na tydzień widać było poprawę naszej gry i mam nadzieję że forma i zgranie zespołu wciąż będzie szła do góry.
W minioną środę z łatwością wygraliście w Skalmierzycach z Legionem. Co było kluczem do zwycięstwa?
– Kluczem w tym meczu była bardzo agresywna zagrywka z małą ilością błędów w tym elemencie. a Mecz sam w sobie budzi sporo emocji więc uważam, że nie ma co się szczególnie „nakręcać”wypadkowej tego gra w bloku. Przez co od początku do końca kontrolowaliśmy cały mecz.
W sobotę macie szansę awansować na pierwsze miejsce w tabeli. Jesteście wiceliderem i gracie z liderem WKS Wieluń, do którego tracicie tylko punkt…
– Tak szykuje się ciekawe spotkanie. Mam nadzieję, że przerwiemy tą passę meczów bez porażki i wrócimy na pozycję lidera.
Jak trzeba zagrać z WKS-em, który w tym sezonie jeszcze nie przegrał meczu. Czy to w 2 lidze czy w Pucharze Polski…
– Mecz sam w sobie budzi sporo emocji więc uważam, że nie ma co się szczególnie „nakręcać”. Musimy zagrać swoje i cierpliwie wykorzystać swoje atuty. Wiemy, że w drużynie z Wielunia jest kilku doświadczonych graczy, ale i my takich mamy. Na pewno siatkarsko nie czujemy się gorsi, co postaramy się pokazać w sobotę…
Dziękujemy za rozmowę.