Częstochowa czwarty dzień mówi NIE orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Centrum zablokowane przez przeciwników zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Pod szczytem jasnogórskim policja użyła gazu.
[post_gallery]
Ponad 3 tysiące osób, głównie ludzi młodych wzięło udział dzisiejszym proteście związanym z ubiegłotygodniowym wyrokiem Trybunały Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. „Spacerowicze” spotkali się tym razem na ulicy Krakowskiej, w okolicach Archikatedry. Na schodach świątyni czekało na nich kilkudziesięciu tzw. obrońców kościół. Byli to w większości dojrzali mężczyźni. „Obrońcy kościoła” głośno odmawiali różaniec. Protestujący piesi zagłuszali ich skandowaniem popularnych w całej Polsce antypisowskich haseł, a zmotoryzowali manifestanci – używając klaksonów.
Dzisiejszy protest, podobnie jak w całej Polsce, polegał na blokowaniu najważniejszych ulic. Protestanci w Częstochowie zaczęli od blokowania ulicy Krakowskiej na wysokości Archikatedry. Samochody stanęły przed przejściem dla pieszych, a po pasach w tę i z powrotem spacerowali protestujący.
Potem wszyscy przeszli ulicą Krakowską na plac Daszyńskiego, a następnie dalej, Alejami, na plac Biegańskiego. Skandowano antyrządowe i antypisowskie hasła: „Precz z kaczorem dyktatorem:” czy niecenzuralne „J…ać PiS”.
Z placu Biegańskiego protestujący przeszli pod Kurię, a następnie pod siedzibę biur poselskich parlamentarzystów PiS. Tam zablokowali Aleje i skrzyżowanie II Alei z alejami Kościuszki i Wolności.
Zgodnie z założeniami protestu, „spacerowali” potem dalej Aleja, a następnie weszli w aleję Sienkiewicza. Tam czekali na nich samozwańczy „obrońcy Jasnej Góry”. Stanęli oni na drodze protestujących, uniemożliwiając im przejście. Policja użyła gazu. W trakcie tej interwencji ucierpiało kilka osób po stronie „spacerowiczów”. Po kilkunastu minutach obrońcy kobiet ustąpili i zeszli w Aleje.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, po wydarzeniach w al. Sienkiewicza zatrzymano parę osób.