Już pod koniec 2020 r. na naszych drogach zaroi się od nowych urządzeń rejestrujących – informuje Dziennik Gazeta Prawna. Rozbudowa sieci fotoradarów ma być w dużej części sfinansowana przez środki z Unii Europejskiej. Liczba urządzeń może wzrosnąć nawet o kilkaset sztuk.
Na polskich drogach pojawią się setki nowych fotoradarów Z ustaleń wynika, że Inspekcja Transportu Drogowego otrzymała właśnie zgodę, by wykorzystać pieniądze z Unii na rozbudowę sieci fotoradarów – pisze Dziennik Gazeta Prawna. Konkretnie chodzi o projekt „Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym” zakładający, że liczba urządzeń rejestrujących prędkość bądź przejazd na czerwonym świetle wzrośnie o kilkaset sztuk. Liczba fotoradarów może się nawet podwoić.
Według dziennika, Inspekcja wystąpiła o fundusze z UE ponieważ nie było jej stać na tak duże wydatki. Stosowny wniosek złożono z lutym tego roku. Umowa ma zostać podpisana do końca tego roku. ITD może liczyć na aż 85 procentową refundację wydatków. Nowych fotoradarów można się spodziewać w drugiej połowie 2020 roku, bądź na przełomie 2020 i 2021. Inspekcja ma już zapewnione pieniądze, teraz musi zdecydować, gdzie nowe urządzenia dostawić. Problem w tym, że rząd chciał, by wszystkie przejęła policja. Wygląda jednak na to, że prędko to nie nastąpi. – pisze DGP. Fotoradary obecnie są zamontowane w lokalizacjach wybranych ma podstawie opracowanej przez ekspertów z Politechniki Gdańskiej i Krakowskiej metodologii, która określa m.in. poziom zagrożenia wypadkami, przy uwzględnieniu „aspektów infrastrukturalnych oraz technicznych”. Niewykluczone, że podobnie będzie z nowymi urządzeniami.
(red.)