Przy rosnących cenach paliw, rozwiązaniem na zaoszczędzenie pieniędzy – w dłuższej perspektywie nawet pokaźnych kwot – jest ekonomiczna jazda. Oto kilka podstawowych zasad eco drivingu.
Eco driving czyli ekonomiczna jazda
Całe zagadnienie jest znacznie bardziej złożone niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Chodzi o to, że czynników wpływających na zużycie paliwa jest naprawdę cała masa. Po pierwsze, jeśli jeździmy niesprawnym samochodem, może on zużywać więcej paliwa, szczególnie jeśli mamy do czynienia z wadliwym układem wtryskowym, wydechowym, czy też niesprawną sondą lambda. Do tego nie bez znaczenia jest samo paliwo, a także właściwe ciśnienie w oponach, jak i stan oraz rodzaj ogumienia samego w sobie. Tak samo warto pozbyć się wszelkich rzeczy, które niepotrzebnie podnoszą masę auta.
Niemniej, najwięcej przy ekonomicznej jeździe samochodem zależy od naszego stylu jazdy. Jeśli będziemy wciskać gaz do oporu, gwałtownie przyspieszać, zużycie paliwa będzie bardzo wysokie. Dlatego też z myślą o swoich klientach, wielu producentów zaczęło w oferowanych przez siebie samochodach stosować bardzo prosty system, który na wyświetlaczu komputera pokładowego sugeruje, kiedy jest właściwy moment, by wrzucić bieg na wyższy.
Inne marki z kolei postanowiły pójść o krok dalej – stosują różnego rodzaju kolorowe elementy umieszczone zazwyczaj w okolicach deski rozdzielczej, które świecą się np. na zielono w trakcie powolnego przyspieszania i na pomarańczowo lub czerwono w momencie szybkiego zapędzania wskazówki obrotomierza pod czerwone pole. Do tego w nowocześniejszych autach możemy mieć podgląd na chwilowe zużycie paliwa oraz średnie dla danego okresu, przy czym dobrowolnie możemy resetować te ostatnie wskazania kiedy tylko zechcemy.
Dzięki tym wszystkim nowinkom technicznym, każdy Kowalski podróżujący nowszym samochodem może w prosty sposób na własną rękę eksperymentować ze stylem jazdy i sprawdzać na „żywym organizmie” jak bardzo średnie zużycie paliwa się zmienia w zależności od poszczególnych zachowań. Nie sposób nie zauważyć, że im szybciej zmieniamy bieg na wyższy, tym mniejsze spalanie uzyskujemy.
Unikanie gwałtownych przyspieszeń
Grunt, by unikać gwałtownych przyspieszeń – im niższe obroty, tym niższym zużyciem paliwa możemy się cieszyć. Zatem podstawowym zaleceniem jest wrzucenie biegu na możliwe najwyższy i jazda na możliwie najniższych obrotach oraz przyspieszanie wyłącznie wtedy, gdy warunki na to pozwalają. Nie ma sensu nabierać prędkości w momencie, kiedy wiemy, że za chwilę będziemy musieli ją wytracić.
Optymalna prędkość
Tak samo nie warto osiągać prędkości powyżej pewnej granicy – za regułę można uznać około 90 km/h – kiedy to znacząco zwiększają się opory powietrza i toczenia auta. Płynna jazda jest przepisem do sukcesu, a żeby była możliwa, należy również dużą uwagę przykładać do pozostałych uczestników ruchu i warunków na drodze.
Wyłączaj silnik
Producenci także na masową skalę wyposażają nowe samochody w systemy start/stop, które automatycznie wyłączają silnik na postoju. Jeśli jednak nie możemy skorzystać z dobrodziejstwa tego rozwiązania, warto przekręcić kluczyk w stacyjce na postoju wtedy gdy, przewidujemy, że będziemy stać w miejscu ponad 30 sekund.
Hamuj silnikiem
Istotne jest także hamowanie silnikiem, które nie tylko pozwala na zmniejszenie zużycia paliwa, ale jednocześnie wpływa na bezpieczeństwo. Ten sposób wytracania prędkości sprawdza się w codziennej jeździe. Ogromną zaletą jest to, że hamując silnikiem nie zużywa się paliwa w przeciwieństwie do jazdy „na luzie”, bez wrzuconego biegu. Ponadto samochód zachowuje się stabilniej i mamy nad nim większą kontrolę, szczególnie w sytuacjach kiedy wymagane jest wykonanie nagłych manewrów. W dodatku same hamulce zużywają się wolniej.
Utrzymuj odstęp
Żeby móc jak najpełniej korzystać z wyżej wymienionej techniki, warto utrzymywać większe odstępy względem poprzedzających samochodów. Należy również z daleka wypatrywać wskazań sygnalizacji świetlnej, dostosowując swoją jazdę w taki sposób, by bez zatrzymania pokonywać skrzyżowania.
Ruszaj od razu
Co więcej, zaleca się ruszanie od razu, w myśl zasady, że każda sekunda bezruchu to po prostu nic innego, jak niepotrzebna strata paliwa. Ponadto nie ma potrzeby rozgrzewania silnika na postoju, ponieważ jego temperatura szybciej dojdzie do optymalnej w trakcie samej jazdy.
Aerodynamika
Zagorzałym fanom eko-drivingu zaleca się zmniejszenie oporów powietrza poprzez pozbycie się zbędnych elementów, np. bagażników dachowych i spojlerów. Pomoże to zaoszczędzić trochę – choć niedużo – paliwa. To już można uznać za prawdziwy bój o każdą kropelkę paliwa.
Planuj trasę
Wyruszając zaś w dłuższą podróż należy odpowiednio zaplanować trasę, taką która będzie optymalna z perspektywy oszczędzania paliwa. Niekiedy lepiej zdecydować się na autostradę lub drogę szybkiego ruchu, jeśli odległość jest niewiele większa – wtedy mamy niemalże pewność, że będziemy mogli skuteczniej poruszać się ze stałą prędkością.
Stosowanie się do wszystkich prawideł eco drivingu pozwoli na znaczne zmniejszenie zużycia paliwa, co udowodnili chociażby dwaj Polacy. Podczas Eko Rajdu zorganizowanego w ramach Auto Moto Show w Sosnowcu. Dwuosobowa ekipa – kierowca Kamil Kłujsza i pilot Filip Raszewski – zdołali uzyskać fenomenalny wynik zużycia paliwa.
Na pokonanie trasy liczącej 234 kilometry ich Skoda Citigo potrzebowała zaledwie 3,7 l. Ten rezultat imponuje tym bardziej zważywszy na wysoką średnia prędkość oscylującą wokół 70 km/h. Podsumowując – średnie spalanie wyniosło 1,58 l/100 km, podczas gdy producent deklaruje zapotrzebowanie na paliwo 3,9 l/100 km poza miastem dla modelu w odmianie z 1-litrową jednostką o mocy 60 KM i 95 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
To także pokazuje, że jeśli chcemy osiągać podobne rezultaty, powinniśmy się zainteresować małolitrażowymi samochodami. Najlepiej takimi o niewielkiej mocy, niskiej masie własnej oraz opływowym nadwoziu. Potężne, ciężkie, wysokie SUV-y z potężnymi silnikami pod maską słabo się sprawdzą w tej roli. Z drugiej jednak strony czy w małych czy w dużych samochodach zawsze warto praktykować jazdę ekonomiczną.
Zawsze jednak warto pamiętać, że żadne na ogół popadanie w jakiekolwiek skrajności jest złe, o czym świadczy chociażby to, że jazda na niskich obrotach może skutkować szybszym zużyciem poszczególnych elementów silnika lub nadmierną podatnością na uszkodzenia. Sztuką jest znalezienie złotego środka.
(red.)