90-letnia kobieta została pobita przez własnego syna, bo nie dała mu pieniędzy na alkohol. Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na 2 miesiące.
W miniony piątek, policjanci z Komisariatu Policji z Koziegłów, zostali pilnie skierowani do jednego z mieszkań w Poraju, gdzie 90-letnia kobieta miała zostać pobita przez swojego syna.
Na miejscu mundurowi zastali roztrzęsioną seniorkę. Z relacji kobiety wynikało, że jej nietrzeźwy syn przyszedł do mieszkania i zażądał pieniędzy na alkohol. Kiedy odmówiła, ten wszczął awanturę, podczas której zaczął ją bić, szarpać za włosy, a kiedy upadła, kopać.
Zaniepokojony brakiem kontaktu z ciotką krewny przyjechał sprawdzić, czy nie stało się coś złego. Gdy dowiedział się, co się wydarzyło, o całym zdarzeniu powiadomił policję i pogotowie.
Mundurowi zatrzymali dobrze im znanego 54-latka, który miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Domowy oprawca trafił do policyjnego aresztu, a seniorkę przetransportowano karetką pogotowia do szpitala.
Jak się okazało, w maju ubiegłego roku, 54-latek opuścił mury więzienia, gdzie odbywał wyrok również za znęcanie się nad matką.
Prokurator, analizując materiał dowodowy, nie mając wątpliwości co do zasadności, wystąpił z wnioskiem o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego wobec sprawcy.
W sobotę sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu wyrodnego syna pobitej kobiety. Aresztowanemu 54-latkowi grozi teraz kara nawet 5 lat więzienia.
Miesiąc temu pijana 44-latka uderzyła policjanta w twarz, za to, że ten chciał sprawdzić jej stan trzeźwości po tym, jak przyjechała do restauracji prawdopodobnie w stanie upojenia alkoholowego. Więcej na ten temat tutaj.
LNŚ/KMP Myszków