Żużlowcy Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w piątek zmierzą się w Lublinie z mistrzem Polski i liderem PGE Ekstraligi Motorem. Każdy wywalczony przez częstochowian punkt będzie trzeba traktować jako dużą niespodziankę.
Ten sezon nie układa się tak, jak oczekiwaliby tego kibice, działacze i sami zawodnicy. Krono-Plast Włókniarz po 10. kolejkach ma na koncie 9 punktów i zajmuje 5. miejsce w tabeli. Do 4. Falubazu Zielona Góra częstochowianie tracą 1 punkt, ale do 3. Betard Sparty Wrocław już 4 punkty.
Do zakończenia rundy zasadniczej w PGE Ekstralidze pozostały już tylko 4 kolejki, a częstochowianie pojadą aż 3 mecze na wyjazdach i tylko jeden u siebie. Drużyna trenera Janusza Ślączki ma tyle samo punktów co 6. w tabeli Apator Toruń i o 1 punkt wyprzedza 7. w tabeli GKM Grudziądz. Nad 8. Fogo Unią Leszno częstochowianie mają tylko 4 punkty przewagi.
Przed częstochowskimi żużlowcami teraz dwa mecze wyjazdowe. Już w piątek o godz. 18 zmierzą się w Lublinie na torze mistrza Polski i lidera PGE Ekstraligi. Motor w 10 kolejkach doznał tylko 1 porażki. Teraz będzie chciał wygrać z Krono-Plast Włókniarz. Gospodarze będą zdecydowanym faworytem…
Po meczu w Lublinie częstochowianie pojadą do Torunia na mecz z Apatorem, z którym walczą o jak najlepsze miejsce w tabeli i udział w play-off. W Toruniu też będzie bardzo trudno o dobry wynik, ale tam częstochowskie „Lwy” będą musiały rzucić na szalę wszystkie swoje najlepsze umiejętności.
Obecnie częstochowianie muszą skupić się na najbliższym meczu z Motorem Lublin, a później myśleć o pojedynku w Toruniu z Apatorem i meczach: u siebie z Faluzbazem Zielona Góra i w Grudziądzu z GKM-em…
MR-K, fot: AK
