Tego chyba się nikt nie spodziewał, bo większość obstawiała, że na środowej konferencji prasowej właściciel Rakowa Częstochowa Michał Świerczewski ogłosi, że trener Marek Papszun podpisze z częstochowskim klubem nowy kontrakt. Tymczasem wszyscy dowiedzieli się, że twórca największych sukcesów w historii Rakowa po 7 latach żegna się z klubem z Limanowskiego 83.
We wtorek, 18 kwietnia Marek Papszun obchodził swoje 7-lecie pracy w Rakowie. Dzień później, w środę, 19 kwietnia podczas specjalnej konferencji prasowej ogłosił, że kończy pracę w częstochowskim klubie. Zaskoczenie? Szok? Wszyscy spodziewali się, że trener Papszun wraz z właścicielem ogłoszą przedłużenie współpracy, która kończy się w tym sezonie w czerwcu. Po wpisie Michała Świerczewskiego na twitterze, że nic nie wyciekło, można było się jednak spodziewać, że decyzja będzie zgoła odmienna…
– Jak państwo wiecie, wczoraj obchodziliśmy 7 rocznicę pracy trenera Papszuna w Rakowie – tymi słowami rozpoczął konferencję prasową właściciel Rakowa Michał Świerczewski. – Przez ten okres zbudowaliśmy bardzo dobre relacje, wręcz takie przyjacielskie i stąd właśnie na mnie dzisiaj leży przywilej czy też ciężar poprowadzenia dzisiejszej konferencji prasowej jak i negocjacji kontraktowych, które z trenerem Papszunem prowadziliśmy. Zaproponowaliśmy Markowi Papszunowi przedłużenie kontraktu na kolejny sezon. To co dzisiaj mogę ogłosić to to, że nasza współpraca decyzją trenera od kolejnego sezonu nie będzie kontynuowana. Jest mi z tego powodu smutno i przykro. Użyłem wszystkich argumentów, które mogłem. Również tych takich emocjonalnych. Niestety, najwidoczniej było to za mało. No i dzisiaj jest ten moment, kiedy postanowiliśmy, że tą informacje ogłosimy. Oczywiście z perspektywy czasu jest to dla mnie bardzo trudna chwila. Dlatego, że, kiedy rozpoczynaliśmy tą współpracę 7 lat temu naszym celem był awans do ekstraklasy, a takim marzeniem przynajmniej w mojej głowie było zdobycie Pucharu Polski. Dziś walczymy o cel, o którym w tamtym momencie nawet nie marzyłem. Dlatego Marku chciałbym ci bardzo mocno podziękować, za to wszystko co zrobiłeś dla Rakowa tym prostym słowem. Dziękuję.
– Trudny moment, bo taki trochę emocjonalny – rozpoczął trener Rakowa Marek Papszun. – Wiadomo, że to co Michał powiedział to jest wszystko prawdą. Też 7 lat obfitowało w taki owocny okres dla Rakowa i wielkie myślę sukcesy. Natomiast coś się zaczyna i coś się kończy. Przede wszystkim chciałbym podziękować tutaj Michałowi za zaufanie i zatrudnienie mnie w ogóle w Rakowie, bo to nie był oczywisty wybór. I później za tą drogę, którą razem przeszliśmy, bo ona nie była prosta i łatwa i nic nie dostaliśmy za darmo. Będąc klubem, który wspinał się z 2 ligi do ekstraklasy, dzisiaj może walczyć o mistrzostwo Polski. Rzeczywiście ta relacja była wyjątkowa i też pomagała mi pokonywać wszystkie trudności. To jest duża wartość. Myślę, że dzisiaj moje odejście nie rodzi tu dużego zagrożenia, bo najważniejsza osoba siedzi obok i ona jest gwarantem dalszych sukcesów Rakowa i tego, że klub nadal będzie się rozwijał. I to jest dla nas wszystkich najlepsza dzisiaj informacja, że to odchodzę ja, a nie Michał. Myślę, że to jest bardzo istotne. Oczywiście też współpraca wielu ludzi tutaj, którzy to z nami razem ciągnęli, ale myślę, że nie będę się dzisiaj rozwodził, bo to nie jest dobry moment. Konferencja jest w takim momencie, też ustalaliśmy to od jakiegoś czasu, kiedy to ogłosić, że nie ma dobrego momentu w tym czasie, bo dalej mamy największe cele do zrealizowania. Swoje cele i marzenia i to nie jest czas podziękowań.
Teraz najważniejsze dla nas to co przed nami. Ten czas i ta ostatnia prosta. I na tym na pewno wszyscy w klubie musimy się skoncentrować. Wielu zdaje sobie sprawę z tego, że dzisiejszy dzień dla wszystkich w klubie będzie takim dniem zaskoczenia. Szybko musimy się oswoić. Jest plan co po i wszystko jest naprawdę pod kontrolą.
Trener Papszun o swojej decyzji poinformował swoich współpracowników i piłkarzy w szatni tuż przed konferencją prasową. Właściciel Rakowa poinformował, że nowy trener jest już wybrany. W najbliższy poniedziałek Raków ma podać datę, w której ogłosi nazwisko nowego szkoleniowca.
Właściciel Rakowa powiedział, że liczy na to, że drogi Rakowa i trenera Papszuna jeszcze kiedyś się połączą i trener po odpoczynku powróci do częstochowskiego klubu. Trener Papszun poinformował, że na chwilę obecną nie ma skonkretyzowanych planów i nie ma aktualnie nowej pracy na horyzoncie.
Choć właściciel Rakowa i trener Papszun podczas konferencji prasowej powiedzieli, że zastanawiali się nad datą ogłoszenia decyzji to jednak wielu dziwił fakt, że nastąpiło to na 6 kolejek przed zakończeniem walki o mistrzostwo Polski i przed finałem Pucharu Polski…
MR-K, fot: Igor Wójcik
