23-latek Tomasz Sobania przebiegnie trasę z Częstochowy do Rzymu. Gliwiczanin wyruszył z Jasnej Góry dzisiaj w samo południe. Do pokonania ma 1500 kilometrów w 36 dni.
Jego bieg jest dedykowany chorej na raka 8-letniej Hani Zając z Radzionkowa. Dziecko ma guza mózgu i wymaga drogiej terapii. Bieg Tomka Sobani ma propagować zbiórkę funduszy na ratowanie dziecka.
– Miałem pobiec rok temu, ale sprawy skomplikowała pandemia – powiedział przed startem Tomasz Sobania.
W 2020 roku gliwiczanin postanowił więc zorganizować nieco zmodyfikowany bieg charytatywny i pobiegł z Zakopanego do Gdyni. W tym roku udało się wszystko zorganizować i biegacz zdecydował się na międzynarodową trasę.
Tomasz Sobania wystartował w asyście kilku biegaczy ze Śląska oraz policjantów na motocyklach sprzed wejścia głównego do klasztoru. Razem z nim 3-kilometrową trasę pokona dzisiaj na wózku bohaterka biegu Hania Zając. Potem Tomasz Sobania będzie biec samotnie. Razem z nim w długą trasę ruszyła kilkuosobowa ekipa w specjalnie przygotowanym na bieg kamperze. To w nim biegacz z Gliwic będzie nocował i odpoczywał na trasie.
Przed młodym gliwiczaninem ogromne wyzwanie. Chłopak praktycznie każdego dnia musi pokonać trasę maratonu. Do pokonania ma ok. 1500 kilometrów, na co daje sobie 36 dni. Do Rzymu ma zamiar dotrzeć 2 października.
Do biegu przygotowywał się wiele miesięcy. Nie tylko ćwiczył, ale również poddawał się różnym zabiegom rehabilitacyjnym. Przed startem poddał się badaniu. Wypadło ono doskonale.
Hania Zając jest poważnie chora. Dziecko walczy z rakiem. Ta walka wymaga od niej i od jej bliskich nie tylko ogromnego wysiłki u odwagi, ale także olbrzymich pieniędzy. Bliscy dziecka uruchomili zbiórkę za pośrednictwem Fundacji „Iskierka”.
Oto link do zbiórki: