fbpx

Wymarzony koncert w Częstochowie? By w muzealnej sali wystąpili Sting i Clapton

Procesor dźwięku, który obsługuje stadion Wembley, 260 miejsc siedzących i sprzęt z najwyższej półki sprawiają, że sala w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II należy do najnowocześniejszych w kraju.

Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II (ul. Jagiellońska 67/71) powstało w sierpniu 2011 r. Właścicielem i twórcą tego niezwykłego miejsca jest Krzysztof Witkowski, prezes firmy President Electronics Poland. Tworzenie kolekcji rozpoczął on od 365 numizmatów (po jednym na każdy dzień roku), dziś jest ich ponad 11 tys. Pochodzą zaś ze 127 krajów świata.

Jednak nie tylko to charakteryzuje częstochowski obiekt. Oddano go do użytku w 2016 r. To jedna z najnowocześniejszych kameralnych sal w południowej Polsce. – Pierwotnie aula miała być zapleczem dla grup, które czekały na zwiedzanie muzeum. Maksymalnie mieściło się tam 150 osób. Gdy zaczęliśmy wynajmować salę i sami organizowaliśmy jakieś wydarzenie, zaczęło brakować miejsca – opowiada szef muzeum.

Wymarzony koncert w Częstochowie? By w muzealnej sali wystąpili Sting i Clapton 2
Sala konferencyjno-koncertowa w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II (fot. Adam Kostyra/Gazeta Regionalna)

Sprzęt z najwyższej półki

Impulsu do rozbudowy dostarczyły nachodzące Światowe Dni Młodzieży i wizyta papieża Franciszka, którą planowano na lipiec 2016 r. Do zrobienia było wiele, wszystko musiało być na najwyższym poziomie.

– Problemem było to, jak zniwelować to, że sufit, oraz ściana boczna i tylna odbijają dźwięk. Musieliśmy zainwestować w bardzo dobre wytłumienie sali. Sufit auli stanowi połączenie trzech rodzajów drewna. Gdy dźwięk wchodzi do środka, odbija się wewnątrz i już zostaje. Ściany wyciszono wełną mineralną i poduszką powietrzną. Dźwięk się tak rozchodzi, jakbyśmy byli w studio nagrań. Gdy występują na naszej scenie osoby związane z operą czy operetką, praktycznie nie korzystają z mikrofonów. Pod względem akustyki, ta sala to fantazja  – mówi właściciel obiektu.

Wymarzony koncert w Częstochowie? By w muzealnej sali wystąpili Sting i Clapton 3
Krzysztof Witkowski (fot. Adam Kostyra/Gazeta Regionalna)

Także w przypadku nagłośnienia Krzysztof Witkowski nie poszedł na łatwiznę. Zainwestował w sprzęt firmy MeyerSound, czyli ten z najwyższej półki. – Mamy procesor dźwięku, który obsługuje stadion Wembley (ustawienia dostosowano specjalnie do naszej sali), a także nagłośnienie liniowe o mocy 35 tys. watów. Dzięki niemu rozkład dźwięku w każdym miejscu jest taki sam. Publiczność ma zapewnione najlepsze warunki. Czy ktoś usiądzie z prawej czy lewej strony, daleko czy blisko, słyszy tak samo – zaznacza.

Spore życiowe doświadczenie

Co ciekawe, twórca częstochowskiego muzeum potrafi sam nagłośnić każde wydarzenie. Niezależnie czy to konferencja, prelekcja, koncert rockowy, występ kabaretowy czy spektakl. Nie ukrywa, że przydaje mu się w tym spore życiowe doświadczenie.

Wymarzony koncert w Częstochowie? By w muzealnej sali wystąpili Sting i Clapton 4
Sala konferencyjno-koncertowa w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II (fot. Adam Kostyra/Gazeta Regionalna)

– Kiedyś zajmowałem się amatorsko nagłośnieniem. Zanim otworzyłem muzeum i aulę, nagłośniłem kilkaset koncertów w kościołach. To wyzwanie, bo występują tam zarówno profesjonalne zespoły, jak i dzieci czy młodzież. Raz muzyka, raz przemówienie, ciągłe zmiany. Tym mniej rzeczy zaskakuje mnie dzisiaj, choć nie ukrywam, że ciągle rozwijam się w tym zakresie. Tu wielki pokłon kieruję w stronę firmy OmegaMusic, która zawodowo zajmuje się nagłaśnianiem imprez. Jej przedstawiciele są niezwykle życzliwi i służą mi licznymi radami.  Jedno jest pewne, podstawą jest dobry i sprawdzony sprzęt – wyjaśnia Krzysztof Witkowski.

260 miejsc siedzących

Jak prezentuje się specyfikacja klimatyzowanej  sali koncertowej? To 260 miejsc siedzących, scena mierząca 12 na 3,5 m (wysoka na 0,8 m), wspomniane nagłośnienie MeyerSound Melody 12 (plus Subbas), mikser cyfrowy PreSonus StudioLive 32, a do tego m.in. wzmacniacze MarkBass CMD 121 i Ampeg BA108, mikrofony Shure i Electro-Voice, mikrofony bezprzewodowe Beta oraz procesor dźwięku Galileo. Do tego dochodzi profesjonalne oświetlenie, ekran do projekcji, projektory multimedialne, maszyna do dymu czy instalacje pod kamery video SDI. Nie brakuje też garderoby, do dyspozycji muzyków są zaś fortepian hybrydowy Yamaha N3X, kontrabas elektryczny Yamaha SLB 100, perkusja DW, akustyczne i elektryczne gitary oraz statywy, pulpity do nut itd.

Wymarzony koncert w Częstochowie? By w muzealnej sali wystąpili Sting i Clapton 5
Koncert Rodziny Pospieszalskich (archiwum Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II)

Od Lao Che po Eleni

W auli muzeum odbywało się wiele koncertów. Wystąpili tu m.in. Lao Che, Eleni, Martyna Jakubowicz, rodzina Pospieszalskich, Ania Dąbrowska, Zygmunt „Muniek” Staszczyk, Waldemar Malicki z zespołem, Five’O Clock Orchestra, Józef Skrzek, Ed Cherry, Warszawska Orkiestra Sentymentalna, Janusz „Yanina” Iwański, Krzysztof Niedźwiecki czy Antonina Krzysztoń.

– Występowałem w Muzeum z całą rodziną Pospieszalskich oraz z moim Quintetem. Mogę powiedzieć, że występuje się tam fantastycznie (…), jest to miejsce bardzo przyjazne tego typu wydarzeniom. Samo Muzeum jest profesjonalnie zaadoptowane i przystosowane do koncertów, z profesjonalnym osprzętem, który począwszy od świateł, przez mikrofony do nagłośnienia doskonale spełnia swoją rolę. Dla mnie, jako artysty występującego na scenie, te warunki są komfortowe. Byłem tam też na koncertach innych wykonawców, m.in. Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej, więc poznałem to miejsce nie tylko ze strony artysty (…), ale również jako słuchacz i odbiorca. (…) Dlatego polecam to miejsce – tak napisał o auli w jubileuszowej książce „10 lat Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie” multiinstrumentalista Mateusz Pospieszalski.

Wymarzony koncert w Częstochowie? By w muzealnej sali wystąpili Sting i Clapton 6
Sala konferencyjno-koncertowa w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II (fot. Adam Kostyra/Gazeta Regionalna)

Najlepszy koncert?

Jeśli zaś chodzi o najliczniejsze składy, które na swojej scenie gościło muzeum, była to 46-osobowa orkiestra dęta oraz grupa złożona z 116 małych artystów ze Szkoły Suzuki.

– Jeżeli ktoś potrzebuje zorganizować wartościową imprezę, jesteśmy otwarci na propozycję. Takie wydarzenia wspieram z wielką przyjemnością. Niezależnie czy chodzi o spektakl, koncert czy spotkanie – deklaruje twórca tego niezwykłego miejsca.

Najlepszy koncert? – Taki, którego jeszcze nie było. Cały czas marzę, że będziemy tu jeszcze gościć Stinga albo Erica Claptona. Wystarczy, że zagrają kilka utworów. Usłyszeć „Laylę” na żywo, to byłoby coś – marzy Krzysztof Witkowski.

Więcej o muzeum i sali na stronie www.jp2muzeum.pl.

Zuzanna Suliga

CZYTAJ TAKŻE: Jubileusz Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II. Zaczęło się od 365 numizmatów, dziś jest ich ponad 11 tys.