„Barometr zawodów” to prognoza pokazująca, jakich profesji jest w danym powiecie za dużo, a jakich za mało. To badanie jakościowe przeprowadzone w oparciu o informacje od specjalistów zajmujących się rynkiem pracy, m.in. z urzędów pracy, prywatnych agencji zatrudnienia oraz innych instytucji związanych z tą tematyką.
Badanie opiera się na opinii ekspertów, którzy na przełomie III i IV kwartału każdego roku spotykają się i wspólnie analizują sytuację w poszczególnych zawodach.
Badanie potrzebne do opracowania najnowszego „Barometru” zostało przeprowadzone na przełomie III i IV kwartału 2020 r. Wyniki wojewódzkie uwzględniają zawody ocenione w co najmniej połowie powiat.
Co roku „Barometr” wskazuje trzy grupy zawodów: deficytowe, zrównoważone oraz nadwyżkowe. Pierwsza grupa obejmuje profesje najbardziej poszukiwane na danym terenie, a więc takie, dla których będzie nadwyżka ofert pracy w stosunku do liczby osób z tą profesją jej poszukujących. Druga grupa, to tzw. zawody zrównoważone.
To te, w których liczba ofert pracy będzie zbliżona do liczby osób zdolnych i chętnych do podjęcia zatrudnienia w danym zawodzie. W tej kategorii podaż i popyt zrównoważą się. Trzecia, ostatnie grupa, to zawody nadwyżkowe. Umieszczono w niej te profesje, w których w najbliższym roku znalezienie pracy może być trudniejsze ze względu na małe zapotrzebowanie oraz wielu kandydatów chętnych do podjęcia pracy i spełniających wymagania pracodawców.
Jak wynika z analizy przeprowadzonej dla województwa śląskiego, w regionie najbardziej poszukiwanymi są m.in.: betoniarze i zbrojarze; blacharze i lakiernicy samochodowi; brukarze, ślusarze, cieśle i stolarze budowlani, cukiernicy, dekarze i blacharze budowlani, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy, fryzjerzy, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz kucharze.
Podobnie jak w całym braku, także na Śląsku brakuje pielęgniarek i położnych, opiekunów osoby starszej lub niepełnosprawnej oraz lekarzy. Deficyt stwierdzono także jeśli chodzi o nauczycieli praktycznej nauki zawodu, nauczycieli przedmiotów zawodowych oraz nauczycieli szkół specjalnych i oddziałów integracyjnych.
Podobnie jak w poprzednich latach nadal duże szanse na szybkie znalezienie zatrudnienia mają murarze i tynkarze oraz pracownicy fizyczni w produkcji i pracach prostych.
Jeśli chodzi o Częstochowę, to brakuje tutaj, i to bardzo, lekarzy, pielęgniarek i położnych. W opracowaniu dla miasta specjaliści wskazują, że są to zawody z najwyższym deficytem.
W Częstochowie poszukiwani są także m.in. : brukarze, cieśle, dekarze, blacharze budowlani, elektromechanicy, magazynierzy, listonosze i kurierzy, kierowcy, kosmetyczki i krawcowe.
Spore szanse na znalezienie pracy mają także geodeci i kartografowie, inżynierowie budownictwa, kierownicy budowy. Jak wskazuje „Barometr zawodów”, w mieście pracodawcy szukają również filologów i tłumaczy. Podobnie jak w całym województwie śląskim, również tutaj brakuje nauczycieli praktycznej nauki zawodu, nauczycieli przedmiotów zawodowych oraz nauczycieli szkół specjalnych i oddziałów integracyjnych.
Na szybkie zatrudnienie mogą liczyć ponadto pracownicy ds. finansowych ze znajomością języków obcych oraz pracownicy fizyczni w produkcji.
Kto ma małe szanse na atrakcyjną pracę w Częstochowie? Okazuje się, że kierownicy ds. zarządzania i obsługi biznesowej, pracownicy biur podróży i organizatorzy usługi turystycznej, a także socjolodzy i specjaliści ds. badań społeczno-ekonomicznych. W tych branżach jest zdecydowana nadwyżka.
Wyniki opracowania, z podziałem na poszczególne regiony i branże, znaleźć można na stronie:
(Zdjęcia ilustracyjne pixabay.com)