Pomimo apeli i to nie tylko tych policyjnych nadal zdarza się, że właściciele psów zostawiają je w nagrzanych autach. Na szczęście mieszkańcy coraz częściej reagują w takich sytuacjach. Tak było w Częstochowie w rejonie szpitala, gdzie przechodzień zauważył wyczerpanego czworonoga w zamkniętym samochodzie.
-Choć chcielibyśmy, by do takich sytuacji nie dochodziło, zdarza się, że właściciele psów zachowują się nieodpowiedzialnie. Do dyżurnego częstochowskiej komendy zadzwonił zaniepokojony mężczyzna, który powiadomił, że na parkingu przy szpitalu ktoś zamknął w samochodzie psa – informuje KMP w Częstochowie.
Przechodzień próbował znaleźć właściciela auta, ale bez skutku. Martwił się, że zwierzę może dłużej nie wytrzymać w takiej temperaturze, dlatego poprosił o pomoc policjantów. Mundurowi zanim uratowali zwierzę, próbowali nawiązać kontakt z właścicielem pojazdu. Niestety. Ani w okolicy, ani w szpitalu go nie napotkali. Podjęli decyzję o wybiciu szyby w drzwiach pojazdu i uwolnieniu czworonoga. Jak się okazało, zwierzę w takich warunkach przebywało w samochodzie już kilka godzin. Wyczerpany pies trafił do schroniska.
Częstochowscy policjanci będą wyjaśniać szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.