W czwartek, dzień przed meczem Rakowa ze Śląskiem Wrocław w PKO BP Ekstraklasie trener Rakowa Marek Papszun uczestniczył w zdalnej konferencji prasowej prowadzonej przez rzecznika prasowego klubu Michała Szprendałowicza. – Zespół Śląska przyjeżdża z trenerem, który jest obywatelem miasta i znaną postacią. I to dodaje już smaczku temu spotkaniu. Chcemy zagrać dobry mecz i go wygrać – zapowiada częstochowski szkoleniowiec.
Raków we wtorek grał na wyjeździe z Wartą Poznań i wygrał 2:0, co dało kolejne ważne 3 punkty. Drużyna od środy trenuje w Częstochowie i przygotowuje się do piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław. Czerwono-niebiescy przyzwyczajają się do murawy stadionu przy ul. Limanowskiego i otoczenia, którym jak na razie jest… plac budowy. Z powrotu drużyny na Limanowskiego cieszą się działacze, piłkarze, kibice i trenerzy. – Wracamy – cieszy się trener Rakowa Marek Papszun. – Ja się z tego bardzo cieszę. To dla mnie też szczególna chwila, bo jestem trenerem tutaj dość długo (5 lat – przyp. red.) i to wszystko się dzieje przy jakiejś mojej obecności. Bardzo ważny moment dla mnie, dla zespołu i dla historii klubu. Tego chcieliśmy, do tego dążyliśmy i z tego się bardzo cieszymy. Może ten nasz dom nie jest do końca wybudowany, ale już jedno piętro powiedzmy jest. Nie ma też takich warunków jak trzeba. Nie ma łóżek, ale są materace. Ja jestem też zwolennikiem tego powiedzenia, że małe, ciasne, ale własne. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej… I ten moment jest dla nas zadowalający. Jedno, co mnie martwi to to, że nie możemy grać przy udziale kibiców. I to jest taki duży defekt. Bo to, że gdzieś jest remont, że pewne rzeczy nie są skończone, że nie ma do końca trybun to jest mniejszy kłopot. Ale to, że nie ma kibiców to jest większa trudność, bo chcielibyśmy grać dla nich. Szczególnie w takim dobrym dla nas sezonie i dobrym dla nas momencie. Mnie się od razu skojarzyła 1 ligi i ten okres, kiedy też dobrze graliśmy i awansowaliśmy do ekstraklasy. Świetne mecze w rozgrywkach Pucharu Polski. Chciałoby się do tego wrócić. Liczę, że to szybko nastąpi. Będziemy mogli razem się cieszyć z naszych dobrych występów.
Trener Rakowa odniósł się też do piątkowego meczu ze Ślaskiem. – Chcemy zagrać dobry mecz i go wygrać – dodaje trener Papszun. – Jesteśmy na finiszu rozgrywek i te punkty są bardzo cenne, bo mamy swoje ambicje. Cele już swoje zrealizowaliśmy, ale chcielibyśmy więcej. Zespół Śląska przyjeżdża z trenerem, który jest obywatelem miasta i znaną postacią. I to dodaje już smaczku temu spotkaniu. Dużo też jest podobieństw w kwestiach taktycznych. Po przyjściu trenera Magiery system gry jest dość podobny do naszego. Zapowiada się ciekawa konfrontacja.
Foto: Gazeta Regionalna/AK