We wtorkowy wieczór żużlowcy Krono-Plast Włókniarz Częstochowa zremisowali u siebie w zaległym meczu PGE Ekstraligi z Betard Spartą Wrocław 45:45, choć przed biegami nominowanymi prowadzili 8 punktami…
– To jest sport i dopóki nie ma 46 punktów to nie można mówić o wygranej – komentuje trener Krono-Plast Włókniarz Janusz Ślączka. – Drużyna z Wrocławia jest bardzo mocna i wyrwała nam to zwycięstwo. Musimy przeanalizować to, co nie poszło nam w tych biegach nominowanych, o musimy zrobić wszystko, by więcej już coś takiego się nie powtórzyło. Na pewno zawodnicy muszą rozmawiać, bo to jest drużyna, a nie turniej indywidualny. To są zawody drużynowe. Muszą rozmawiać. Od juniorów do seniorów wszyscy przychodzą na zbiórki. Każdy od siebie coś powie, coś doda. Także, myślę, że nieźle pod względem komunikacji to wygląda. Ale jeszcze dużo pracy. Chcemy zrobić dobrą drużynę., abyśmy wygrywali mecze. Jeśli chodzi o treningi to treningów w tym sezonie mieliśmy bardzo dużo. To nie ulega żadnej wątpliwości. Silniki nie wytrzymują tak długo jak niektórzy myślą. Także czy to 2 treningi czy 2 mecze to silnik trzeba dać do serwisu. Jak komuś wszystko pasuje to odstawia motor na bok, a tym co nie pasowało to byli na każdym treningu, a tych treningów było bardzo dużo. Robimy wszystko, aby było jak najlepiej…
Żużlowcy Krono-Plast Włókniarz muszą szybko zapomnieć o pechowym remisie z wicemistrzem Polski tylko szykować się na kolejny pojedynek w Częstochowie z mistrzem Polski Motorem Lublin. W niedzielę o godz. 16:30 przy ul. Olsztyńskiej Krono-Plast Włókniarz powalczy o pierwsze zwycięstwo w sezonie. Należy spieszyć się z zakupem biletów na to spotkanie. Mecze z Motorem zawsze gromadziły cały stadion kibiców, w tym sporą grupę gości…
Not: MR-K, fot: AK