Po raz kolejny na Placu Biegańskiego częstochowianie zebrali się dzisiaj, aby wyrazić swój sprzeciw wobec zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Uczestnicy protestu solidaryzowali się również z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, której główny dyrygent Jurek Owsiak oficjalnie wsparł walkę kobiet.
Na fladze z błyskawicą pojawiły się więc serduszka WOŚP, a od częstochowskiego sztabu Orkiestry organizatorki protestu otrzymały zimne ognie, które zostały zapalone przed ratuszem. Nawiązano w ten sposób do tradycyjnego Światełka do Nieba, które było kulminacyjnym punktem wszystkich poprzednich finałów.
Uczestniczki protestu wskazywały, że wiele ich łączy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
-Tak jak Orkiestra my również walczymy o życie i tak jak akcja Jurka Owsiaka jesteśmy jednakowo znienawidzeni przez rządzących – wyliczała Jolanta Urbańska, uzasadniając dzisiejsze połączenie protestu z akcją Owsiaka.
Podobieństw protestujące częstochowianki znalazły więcej. Ich zdaniem zarówno Strajk Kobiet, jak i WOŚP są ruchami autentycznie społecznymi, oddolnymi, niezależnymi od żadnej władzy.
–My, tak jak Jurek Owsiak chcemy łączyć, a nie dzielić – przekonywała Jolanta Urbańska.
Ze względu na 29. Finał WOŚP, dzisiejszy protest miał spokojny, wyważony charakter. Razem z protestującymi mieszkańcami Częstochowy na placu obecni byli parlamentarzyści SLD – senator Wojciech Konieczny i poseł Zdzisław Wolski. Poseł Wolski zwracając się do częstochowian, określił ostatnie działania związane z wyrokiem TK jako nikczemne i wezwał do dalszych protestów, bo jak powiedział, fundamentaliści są gotowi do kolejnego zaostrzenia ustawy aborcyjnej.