fbpx

Skra Częstochowa wkrótce wraca do gry w 2 Lidze

Prezes Klubu Skra Częstochowa, Artur Szymczyk w wywiadzie z Rafałem Borkiem.

Podczas  VI Otwartego Spotkania Loży Biznesowej Skra Business Lounge Prezes KS Skra Częstochowa Artur Szymczyk opowiedział Gazecie Regionalnej o celach klubu na zbliżającą się wielkimi krokami rundę wiosenną II ligi piłki nożnej, a także o pomyśle na skuteczny rozwój klubu, pomimo braku finansowania ze strony władz miasta.

Rafał Borek: Skra Częstochowa po rundzie jesiennej plasuje się na 16 miejscu z dorobkiem 22 punktów. Na początek rundy rewanżowej mecz w Polkowicach z tamtejszym Górnikiem, wydaje się to dobry przeciwnik na przysłowiowe przetarcie. Jakie nadzieje i nastroje przed rundą wiosenną?

Artur Szymczyk: Nastroje pozytywne, bo mamy przekonanie, że udało nam się wzbogacić drużynę o wartościowych zawodników, którzy dołączyli do drużyny w przerwie zimowej. Także patrzymy w przyszłość na rundę rewanżową z optymizmem i przekonaniem, że jesteśmy w stanie osiągać dobre wyniki, to nam powinno pomóc w utrzymaniu. Jeśli chodzi natomiast o pierwszy spotkanie w rundzie wiosennej to myślę że mecz w Polkowicach będzie dla nas bardzo ważnym meczem. Chociaż patrząc na historię spotkań właśnie w Polkowicach zawsze grało nam się ciężko, wygraliśmy tylko jedno spotkanie, resztę przegraliśmy. Na pewno nasi zawodnicy będą musieli wyjść bardzo skoncentrowani na to spotkanie od samego początku.

Bardzo dobre sparingi w wykonaniu KS Skry Częstochowa. Na tą chwilę na sześć spotkań jeden remis i bez porażki. Te zespoły, z którymi grała Skra, reprezentują różne poziomy ligowe. Czy sparingi oddają rzeczywiście siłę i zgranie zespołu Skry?

Wyniki są pozytywne, sparingi natomiast nie oddają tego w jakiej formie rozpoczniemy walkę o punkty ligowe. Więc ja do sparingów podchodzę bardzo chłodno. Zawodnicy się wymieniają, są różne style rozgrywania tych sparingów, na przykład 4 x 30 minut, zawodnicy wchodzą, schodzą, są zmiany hokejowe. Drużyny, z którymi graliśmy, testowali bardzo dużo zawodników.

W kadrze dokonano istotnych zmian w przerwie zimowej m.in. przyszedł Daniel Rumin powrócił Adama Mesjasz czy Michała Kieca. Wydaję się, że skład jest mocniejszy od tego, który widzieliśmy w rundzie jesiennej. Czy oprócz tych podstawowych wzmocnień doszło do jeszcze jakiś zmian w składzie Skra Częstochowa w przerwie zimowej?

Należy pamiętać tutaj jeszcze o Macieju Kazimierowiczu, który przyszedł do nas w przerwie zimowej z Bałtyku Gdynia, na pewno to jest wzmocnienie naszej drużyny. Odeszło od nas dwóch zawodników, z podstawowych Damian Niedojad. Cieszy też bardzo dobra dyspozycja, podczas spotkań kontrolnych Dawida Wolnego, jeżeli utrzyma tę formę to na pewno będzie bardzo ważnym ogniwem naszej drużyny.

Niedawno odbyła się gala stulecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej, podczas której Prezes otrzymał wyróżnienie Przyjaciela Śląskiej Piłki. Jak widać zewnętrzne organizacje potrafią docenić działania Skry Częstochowa. Dlaczego zatem według Prezesa, władze miasta Częstochowy są coraz to bardziej obojętne w stosunku do klubu. A co dziwniejsze na razie cisza w sprawie modernizacji stadionu przy Loretańskiej należącego do miasta, chodzi między innymi przecież o murawę, dodatkowe luksy i całą infrastrukturę istotną w procesie licencyjnym na przyszły sezon.

Dawno nie byłem tak rozczarowany postawą osób, które za coś odpowiadają, więc nie chciałbym tutaj kolejny raz wypowiadać gorzkich słów. Chciałbym żeby osoby, które nas tak traktują, żeby ktoś kiedyś ich potraktował tak samo, jak oni nas. To jest takie podsumowanie w tej chwili relacji i na to co się dzieje na linii zainteresowania ze strony miasta względem klubu, który działa na terenie miasta, czyli KS Skry Częstochowa.

Jak bardzo Skra Częstochowa pod względem infrastruktury i finansów odbiega od zespołów drugiej ligi?

Dalej jesteśmy kopciuszkiem jeżeli chodzi o rozgrywki drugoligowe. Robimy, co możemy. Moim celem jest przede wszystkim utrzymanie drużyny w drugiej lidze pod względem sportowym. Pod kątem finansowym, jeżeli nie uda nam się wystartować w kolejnym sezonie, a się utrzymamy, to nie będę miał sobie nic do zarzucenia. Są takie realia i będzie się trzeba z tym pogodzić. Nie może być tak, że jednej stronie zależy, a drugiej nie. Praca naprawdę wielu osób zostanie zniweczona. Jeżeli dojdzie do tej sytuacji, to wrócimy do poziomu grania na lokalnych boiskach w powiecie częstochowskim i będzie się trzeba po prostu z tym pogodzić.

Jeśli chodzi o sprawy finansowe to wydaje się, że bez inicjatywy stworzenia Loży Biznesowej, bo widać tutaj nieoceniony wpływ firm skupionych w Loży na budżet Skry i wręcz wyręczanie władz miasta w finansowaniu klubu, nie mielibyśmy w tym momencie już o czym rozmawiać, być może Skry już nie byłoby jeżeli chodzi o pierwszą drużynę.

Jeżeli chodzi o firmy skupione wokół Loży Biznesowej to na pewno wielkie słowa uznania kieruje do tych firm i mocno dziękuję za to, że są z nami i nas wspierają. Należy tutaj podkreślić, że one wspierają klub, natomiast nie można ich przypisać tylko do pierwszej drużyny. Dla nas liczy się przyszłość i z taką wizją budujemy cały projekt tutaj wokół Skry Częstochowa. Nawet jeśli nie będziemy grać pierwszą drużyną na szczeblu centralnym, to ważne jest dla nas, abyśmy mieli możliwość inwestowania w dzieci, w młodzież, jeżeli chodzi o rozwój fizyczny i budowanie wszystkiego od podstaw. Te firmy klubowi są bardzo potrzebne w kontekście przetrwania, ale w jakiej konfiguracji, na jakich szczeblach rozgrywkowych to już jest drugoplanowa rzecz. Dla mnie te wszystkie osoby, które przychodzą na spotkania biznesowe widzą, że jest tutaj grono ludzi, którym bardzo zależy na tym, żeby klub się rozwijał, funkcjonował, istniał i nas reprezentował, niekoniecznie w obrębie samej Częstochowy tylko troszkę dalej. Ludzie biznesu o tym wiedzą i bardzo mnie to cieszy.

Jaki podstawowy cel stawia sobie Skra w rundzie wiosennej?

Tak jak wspomniałem wcześniej, jeżeli chodzi o cały ten sezon, ale przede wszystkim o rundę rewanżową celem jest to żeby utrzymać się na szczeblu centralnym, nawet jeżeli mielibyśmy nie zagrać w nowym sezonie z różnych względów, czy to finansowych czy infrastrukturalnych. Chcemy pokazać, że potrafimy budować zespół, wyszkolić zawodników, ustawić ich mentalnie tak, aby mogli walczyć z drużynami z całego naszego kraju. Celem jest też na pewno utrzymanie zainteresowania klubem Skry Częstochowa wśród rodziców, a także dzieci do uczestniczenia i zapisywania się do naszych grup młodzieżowych i to nas cieszy, bo coraz więcej dzieciaków do nas przychodzi. Radzimy sobie jak potrafimy mając to jedno boisko, ale udaje się to nam jakoś posklejać. Czy powinno to tak wyglądać? Odpowiadam dziesięć razy nie. Jeśli jest zapał, są chętni do uprawiania sportu to powinni to miasto powinno im to umożliwić, powinno rozbudowywać bazę sportową bazę. Od tego jest Rada Miasta, a także osoby, które rządzą w mieście. Nie wiem na co czekają.