fbpx

Czy można widzieć z zamkniętymi oczami? Rozmowa z Jadwigą i Pawłem Bilskimi

– Pokazujemy prawdę, choć nie w wersji 1:1- zaznaczają Jadwiga i Paweł Bilscy. Debiutancki spektakl Teatru Nowego w Częstochowie „Cebula” oparto m.in. na ich wspólnej książce „Wystarczy kochać”.

W obsadzie „Cebuli” można się nieźle pogubić: Ty, Pawle grasz swojego brata Karola, Twój przyjaciel Szymon Kowalik – gra… Ciebie, a Iwona Chołuj wciela się w Mamę, czyli Panią Jadwigę. Jak się w tym odnajdujecie?

Jadwiga Bilska: Nie wiem czego się spodziewać. Nie widziałam nawet scenariusza „Cebuli”. Czuję więc ogromną ciekawość, jak to wszystko wyjdzie. W sumie Paweł zrobił mnie i mężowi niezwykły prezent. W niedzielę, 8 sierpnia obchodziliśmy bowiem 40-lecie naszego małżeństwa.

Paweł Bilski: To nie słuchowisko, więc, żeby poczuć to, jaka będzie nasza „Cebula”, potrzebna jest scena, scenografia, światło. Wszystko musi wspólnie zagrać. Mama zobaczy więc spektakl dopiero podczas premiery – 13 sierpnia.

Dla mnie samego to ogromne wyzwanie. Oprócz tego, że przedstawiamy po części historię Karola, naszej rodziny, założenia Fundacji Oczami Brata, dla mnie to pierwszy raz, gdy stoję na scenie Teatru im. A. Mickiewicza, już jako dyplomowany aktor.

A dramat nie jest łatwy, bo pokazujemy prawdę, choć nie w wersji 1:1. Nie jestem tu Karolem Bilskim, tylko Bliskim. To celowe, nie odgrywamy bowiem dokładnie tego, co wydarzyło się w naszym prawdziwym życiu. Na scenie nie pojawia się więc ani nasz tata, ani drugi brat – Piotr. By oddać całą złożoność tej opowieści, musielibyśmy chyba zaangażować cały zespół aktorski teatru. Z produkcyjnego punktu widzenia jest to niemożliwe. Jednak nawiązań do naszej rodziny jest mnóstwo. Ciężar odpowiedzialności spoczywa więc na mnie nie tylko, jako na aktorze, ale też jako bracie i synu.

Czy można widzieć z zamkniętymi oczami? Rozmowa z Jadwigą i Pawłem Bilskimi 2
Jadwiga i Paweł Bilscy (mat. Fundacji Oczami Brata)

Opisywaliście tę historię w książce, potem było słuchowisko, jednak scena to scena. Widzowie zasiądą na widowni i zobaczą migawki z Waszego życia, a Wy zmierzycie się z tym po raz kolejny. Trudno podejść do tego bez emocji.

J.B.: Emocji towarzyszy nam na pewno wiele, choć na scenie widzowie nie zobaczą nas samych. Pani Iwona Chołuj gra Mamę, a nie Jadwigę Bilską czy nawet Bliską. Jest Mamą, jedną z wielu, które w swoim życiu mierzą się z podobnymi wyzwaniami, problemami, stawiają przed trudnymi wyborami, godzą życie szpitalne, zawodowe, rodzinne.

P.B.: Iwona po części gra każdą z mam. Nie ma imienia. Jest trochę Mamą – Jadwigą, która inspiruje tę postać. Jest też taką nieco matką miłosierdzia, osobą, która chce zrozumieć, chce pomóc, ale również taką, która ma swój świat, swoje miejsce w szpitalu. Dla niej pobyt tutaj w końcu staje się normą. Słucha różnych historii, nie ocenia, nie przekreśla. Mama przekazywała zresztą Iwonie pewne wskazówki, żeby nakreślić to, jaka wtedy była, jak się zachowywała.

Czy można widzieć z zamkniętymi oczami? Rozmowa z Jadwigą i Pawłem Bilskimi 3
Paweł i Karol Bilscy (mat. Fundacji Oczami Brata)

Jakie to były wskazówki?

J.B.: Pani Iwona dopytywała na przykład czy gdy przebywałam z Karolem w szpitalu, miałam czas na to, by dbać o siebie. W tym czasie pracowałam, musiałam połączyć obowiązki zawodowe z opieką nad synem. Nie mogłam chodzić zaniedbana czy rozczochrana, ze szpitala biegłam przecież do przychodni [pani Jadwiga pracuje jako fizjoterapeutka w Wojewódzkiej Przychodni Matki i Dziecka w Częstochowie – przyp. red.]. Na szczęście udało się to wszystko pogodzić.

A Ty, Pawle, instruowałeś jakoś Szymona? Grasz z nim na scenie,  a on jest po części Tobą, to musi być bardzo dziwne uczucie?

P.B.: Były sytuacje, gdy bardzo żywo o tym rozmawialiśmy. Podczas prób pełniłem funkcję takiego jakiegoś eksperta, mówiłem, że tu czegoś jest za dużo, tu trzeba postawić granicę. Dotyczyło to i Mamy, i Pawła, którego gra Szymon. Jednak robiłem to bez wchodzenia w buty aktorskie

W ogóle cały ten spektakl to takie flesze z życia. Nie opowiadamy historii zamkniętej w ciągu jednego dnia, to taki zbiór momentów, podkręcony światłem i muzyką. To trochę retrospekcja, właściwie całe życie Karola, który raz bywa dziecinny, raz przejmujący, a często bywa po prostu trafny obserwatorem. To wszystko dzieje się w pewnym kubiku. Dzięki „Cebuli” jesteśmy w stanie zajrzeć do świata wewnętrznego Karola. Tu Karol mówi, dopowiada, choć w prawdziwym życiu nie usłyszeliśmy od niego ani słowa. Nie oznacza to, że z nim nie rozmawialiśmy. Sam robię to do dzisiaj, zwłaszcza wtedy, gdy szukam jakiś ważnych odpowiedzi. Karol Bliski z „Cebuli” nie mówi zresztą tylko swoim głosem, ale głosami wielu osób z niepełnosprawnością, które nazywają świat kolorami. Może podopieczni naszej Fundacji zobaczą tu siebie, może ich bliscy zrozumieją ich lepiej. Ciekawy jestem tego, jak odbierze ten spektakl publiczność.

Czy można widzieć z zamkniętymi oczami? Rozmowa z Jadwigą i Pawłem Bilskimi 4
Jadwiga, Karol i Paweł Bilscy (mat. Fundacji Oczami Brata)

Oferujecie im materiał bardzo złożony, trudny. Pokazujecie pożegnanie z osobą najbliższą, proces odchodzenia, to, że trzeba być na to przygotowanym.

P.B.: Mama spodziewała się tego, wiedziała, że kiedyś stanie się to, co nieuniknione.

J.B.: Widziałam, że nic już nie pomaga. Na początku liczyłam jeszcze, że wszyscy wrócimy do domu, że wszystko dobrze się skończy. Kolejne dni pokazały jednak, że nie ma ratunku. Karolek bardzo się męczył, wiedzieliśmy, że Pan Bóg może nam go zabrać. Ale on sam czekał na nasze przyzwolenie, na zgodę na odejście. Przez całe życie kurczowo trzymaliśmy się go za wszelką cenę. Musiał poczuć, że pozwalamy mu nas opuścić. Nie ma nic trudniejszego niż pozwolić ukochanej osobie odejść. Następnego dnia Karolek zmarł.

Czy można widzieć z zamkniętymi oczami? Rozmowa z Jadwigą i Pawłem Bilskimi 5
Paweł Bilski w spektaklu „Cebula” (fot. Marcin Szpądrowski)

Jakim spektaklem w Waszych marzeniach jest „Cebula”?

J.B.: Najważniejsze jest samo przesłanie, że nie zawsze osoby, które powinny opiekować się swoim rodzeństwem czy w ogóle bliską sobie osobą z niepełnosprawnością, mają ku temu predyspozycje. Sama całe życie marzyłam o córeczce, zamiast niej doczekałam się trzech chłopaków. Dziś, gdy słucham opowieści o tym, jak siostry nie potrafią opiekować się chorym rodzeństwem, nie umieją wczuć się w sytuację, wyjeżdżają z domu, brakuję im sił, dziękuję za moich synów, za wsparcie jakimi byli dla nas i Karolka.

Takie sytuacje oddają najlepiej konieczność budowy Domu Oczami Brata, w którym osoby z niepełnosprawnością, które nie mają już rodziców i opiekunów, znajdą swoje miejsce na świecie, troskę, bezpieczeństwo. I to się dzieje na naszych oczach. Niebawem naprawdę będą oni mieli swój własny dom. To marzenie, które się finalizuje. I to jest największa wartość tej historii. Wszystko jest po coś.

P.B.: Na samym początku „Cebuli”, ja – jako Karol – zadaję pytanie: „Czy można widzieć z zamkniętymi oczami?”. Mama trochę na nie przewrotnie odpowiedziała. A czy można, to zobaczycie państwo na scenie, oglądając spektakl „Cebula”.

Czy można widzieć z zamkniętymi oczami? Rozmowa z Jadwigą i Pawłem Bilskimi 6
Adam Machalica (Szymon) i Iwona Chołuj (Mama) w spektaklu „Cebula” (fot. Marcin Szpądrowski)

Rozmawiała Zuzanna Suliga

“Cebula” to pierwsza produkcja w dorobku Teatru Nowego w Częstochowie. Przypomnijmy, że w marcu tego roku powołał go do życia Paweł Bilski – prezes i fundator Fundacji Oczami Brata. Spektakl jest sceniczną wersją słuchowiska autorstwa dramaturga Łukasza Staniszewskiego (opartego na książce “Wystarczy kochać” Jadwigi i Pawła Bilskich). Reżyserii spektaklu podjął się Marek Ślosarski, a jego obsadę tworzą Iwona Chołuj (Mama), Paulina Kajdanowicz (Ewa), Paweł Bilski (Karol), Szymon Kowalik (Paweł) oraz Adam Machalica (Szymon).

Premierowy spektakl odbędzie się 13 sierpnia o godz. 19 na scenie kameralnej Teatru im. Mickiewicza. Dzień później (o tej samej godzinie) zaprezentowany zostanie tam spektakl popremierowy. Bilety kosztują 30 zł, a kwota ta zostanie przekazana na rzecz budowy Domu Oczami Brata, w którym zamieszkają osoby z niepełnosprawnością intelektualną, które ze względu na swoją niesamodzielność oraz wiek opiekunów, nie są w stanie samodzielnie zamieszkać we własnym mieszkaniu. Kontakt w sprawie biletów i rezerwacji – 533 527 368.

Z kolei 20 sierpnia o godz. 19.15 “Cebula” będzie grana w parku centralnym w ramach festiwalu MOK Olsztyn, a 27 sierpnia o godz. 19 podczas Festiwalu Kultury Alternatywnej, czyli eFKA w Częstochowie. Szczegóły: www.facebook.com/teatrnowyczestochowa.

Czytaj także: „Cebula” jest spektaklem o miłości, czyli rozmowa z twórcami premierowej produkcji Teatru Nowego w Częstochowie