Piłkarze Rakowa zgodnie z planem pokonali w sobotę Koronę Kielce i zdobyli kolejne ważne 3 punkty. Czerwono-niebiescy mają już 6 punktów przewagi nad wiceliderem Widzewem Łódź…
Piłkarze Rakowa byli faworytem meczu z Koroną i nie zawiedli. 5200 kibiców obejrzało kolejne zwycięstwo w sezonie. W sobotni wieczór Raków pokonał beniaminka PKO BPO Ekstraklasy Koronę Kielce.
Pierwsza połowa to bezbramkowy remis, ale zdecydowaną przewagę mieli częstochowianie, którzy cały czas gościli pod polem karnym kielczan. Goście ograniczali się do nielicznych wypadków pod bramkę Vladana Kovacevicia.
Po zmianie stron podopieczni trenera Marka Papszuna nadal próbowali strzelić bramkę. Udało się w 62. minucie. W 60. minucie spotkania w polu karnym Korony sfaulowany został Deian Sorescu przez Corrala, a sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Ivi Lopez i pewnie wykorzystał rzut karny. Za chwilę utonął w objęciach kolegów.
Raków prowadząc nadal atakował, ale bramki już nie padły, choć w 90. minucie gości uratowała poprzeczka… Kibice Rakowa po ostatnim gwizdku sędziego mogli cieszyć się z 9 zwycięstwa w sezonie.
Raków ma 32 punkty i aż 6 punktów przewagi nad nowym wiceliderem Widzewem Łódź, który wykorzystał remisy Legii Warszawa i Wisły Płock i awansował na 2. miejsce (26 punktów).
MR-K, fot: AK
Raków Częstochowa – Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Ivi Lopez (62.)
Raków: Kovacević – Svarnas, Petrasek, Arsenić, Kun, Papanikolau (64. Berggren), Kochergin, Sorescu (85. Rundić), Ivi Lopez (77.Lederman), Nowak (85. Musiolik), Piasecki (77. Gutkovskis).