Piłkarze Rakowa Częstochowa zremisowali w sobotę w PKO BP Ekstraklasie z Wartą Poznań 2:2. Niektórzy kibice wynik przyjęli z niedosytem…
Raków w czwartek wrócił z dalekiego Baku i nie miał tyle czasu na odpoczynek i przygotowania co Warta Poznań. Trener Rakowa Dawid Szwarga zgodnie z przewidywaniami potasował składem i na ławce rezerwowych usiadło kilku podstawowych zawodników Rakowa. W podstawowym składzie Rakowa zadebiutował bramkarz Kacper Bieszczak. Od pierwszych minut pojawili się też Sonny Kittell i Srdan Plavsić.
Warta niespodziewanie objęła prowadzenie już w 5. minucie. Raków wyrównał po rzucie karnym, gdzie faulowany był Deian Sorescu. Początkowy sędzia pokazał żółtą kartkę piłkarzowi Rakowa za symulowanie, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję. Jedenastkę wykorzystał Łukasz Zwoliński.
Goście w 2. połowie ponownie wyszli na prowadzenie 2:1 w 57. minucie i Raków znowu musiał gonić. Udało się zremisować w 83. minucie po golu Jeana Carlosa. Sędzia przedłużył mecz o 7 minut, Raków atakował, ale bramki już nie podały.
Po 2 meczach w PKO BP Ekstraklasie Raków ma 4 punkty. Częstochowianie we wtorek zagrają pierwszy mecz 3. rundy eliminacji do Ligi Mistrzów z Arisem Limassol, a w piątek w Gliwicach z Piastem w czwartej kolejce PKO BP Ekstraklasy.
MR-K, fot: AK
Warta Poznań – Raków Częstochowa 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Luis (5.), 1:1 Zwoliński (50.), 1:2 Żurawski (57.), 2:2 Jean Carlos (83.).
Raków: Bieszczad – Racovițan, Svarnas, Papanikolaou, Sorescu, Lederman (75. Berggren), Koczergin, Nowak (75. Arsenić), Kittel (58. Cebula), Plavsić (58. Jean Carlos), Zwoliński (58. Piasecki).