Przyjechał samochodem do szpitala po pomoc. Jego kiepski stan wskazywał, że mężczyzna jest pijany. Zareagował na to świadek i powiadomił policję. Mieszkaniec gminy Żarki miał w organizmie ponad promil alkoholu. Stracił już prawo jazdy.
O nietrzeźwych za kierownicą mówi się niemal codziennie. Jednak niektóre przypadki potrafią wprawić w osłupienie. Tak właśnie było wczoraj po godzinie 9. Tym razem nie na drodze tylko w myszkowskim szpitalu. Do środka wszedł mężczyzna, który chwile wcześniej zaparkował swój samochód na parkingu osobową mazdą. Mężczyzna poprosił medyków o pomoc, ponieważ przesadził z ilością spożytego alkoholu i potrzebował pomocy lekarskiej. Widząc to zdarzenie inny pacjent, od razu zadzwonił na Policję.
Na miejsce dyżurny posłał patrol drogówki. Policjanci wylegitymowali mężczyznę i poddali go badaniu stanu trzeźwości. 36-letni mieszkaniec gminy Żarki miał w organizmie ponad promil alkoholu.
Mężczyzna stanie przed sądem, gdzie odpowiadać będzie za popełnione przestępstwo. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.
W takich sytuacjach jak ta podziękowania należą się świadkowi zdarzenia za wzorową postawę obywatelską. Właściwa reakcja społeczna na łamanie przepisów prawa daje szansę powodzenia w unikaniu sytuacji zagrażających bezpieczeństwu innych osób.
Pamiętaj: Nie reagujesz – akceptujesz!
K KIK