Policjanci i rodzina poszukiwali 74-letniego mieszkańca Blachowni, który 13 grudnia nad ranem wyszedł z domu i nie wrócił do miejsca zamieszkania. Sytuacja była poważna, bo mężczyzna jest schorowany. Na szczęście mężczyzna w porę został odnaleziony. Zziębniętego i wyczerpanego odnalazł Piorun – policyjny pies tropiący wraz ze swoim przewodnikiem z częstochowskiego wydziału prewencji.
13 grudnia, w południe dyżurny Komisariatu Policji w Blachowni otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety, która oświadczyła, że nad ranem jej schorowany mąż, który ma zaniki pamięci, wyszedł z domu i do chwili obecnej nie powrócił do miejsca zamieszkania.
Życie i zdrowie zaginionego 74-latka było zagrożone, policjanci wraz ze strażakami od razu ruszyli więc w teren. Do pomocy skierowano aspiranta Roberta Wielgosa i sierżanta sztabowego Łukasza Stańca z psem tropiącym z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Mundurowi patrolowali rejon dworców autobusowych i kolejowych, a także przystanki i zajezdnie taksówek. Sprawdzali również parki i skwery. W niespełna godzinę od zgłoszenia zaginięcia zziębniętego i wyczerpanego mężczyznę przy dukcie leśnym odnalazł Piorun – policyjny pies tropiący. 74-latek został przekazany pod opiekę medykom z pogotowia ratunkowego.
red., mat. KMP w Częstochowie