Piłkarze Rakowa Częstochowa zdobyli swój pierwszy i historyczny punkt w fazie grupowej europejskich pucharów. W czwartek zremisowali 1:1 z faworyzowanym Sportingiem Lizbona z Portugalii. Kolejny mecz w Lidze Europy Raków rozegra w Lizbonie ze Sportingiem.
Piłkarze Rakowa Częstochowa rozegrali w czwartek w Sosnowcu 3 mecz w fazie grupowej Ligi Europy. We wcześniejszych dwóch spotkaniach Raków przegrał w Bergamo z Atalantą oraz u siebie ze Sturm Graz. W meczu z portugalskim Sportingiem czerwono-niebiescy chcieli zagrać o przełamanie i zdobyć pierwszy punkt bądź punkty. – Będziemy chcieli podejść do tego spotkania grając według własnych zasad, mając plan na ten mecz i starając się wykorzystać elementy, które wskazaliśmy na analizie zawodnikom – zapowiadał przed meczem trener Rakowa Dawid Szwarga.
Raków do meczu ze Sportingiem przystąpił po niespodziewanej porażce w Zabrzu z Górnikiem. Dlatego piłkarze Rakowa „podwójnie” chcieli się przełamać i odnieść korzystny wynik.
Spotkanie rozpoczęło się dość dobrze dla Rakowa. Sporting już od 10. minuty grał w osłabieniu. Po analizie VAR sędzia pokazał Viktorovi Byokeres czerwoną kartkę. Wydawało się, że inicjatywę przejmą gospodarze, a to tymczasem cztery minuty później gola na 1:0 zdobył Sebastian Coates i goście prowadzili w osłabieniu 1:0. Na domiar złego Raków nie potrafił w pierwszej połowie przeprowadzić poważnej akcji, aby zagrozić bramce Sportingu i wyrównać.
Po zmianie strona Raków grał odważniej. Nadal grając w przewadze próbował strzelić bramkę i wyrównać. Kilak razy słychać było jęk na trybunach wśród częstochowskich kibiców. Udało się w 80. minucie. Z bliskiej odległości do bramki Rakowa trafił Fabian Piasecki i było 1:1. Odżyły nadzieję na zwycięstwo. Kibice skandowali: Jeszcze jeden, jeszcze jeden!!!
Po zdobyciu bramki na 1:1 atmosfera na stadionie zrobiła się gorąca. Wszyscy wierzyli w zwycięstwo. Chwilę później Piasecki ponownie trafił do bramki Sportingu, ale sędziowie pokazali spalonego. Mimo ataków i dominacji w końcówce Rakowa mecz zakończył się podziałem punktów.
Piłkarze Rakowa nie będą mieć dużo odpoczynku, bo już w niedzielę o godz. 17:30 w Częstochowie zmierzą się w PKO BP Ekstraklasie z Widzewem Łódź.
MR-K, fot: AK
Raków Częstochowa – Sporting Lizbona 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Coates (14.). 1:1 Piasecki (80.)
Raków: Kovacević – Rundić, Racovitan, Arsenić (12. Jean Carlos), Tudor, Berggren, Plavsić, Kochergin (86. Kochergin), Cebula (75. Nowak), Yeboah (75 PIasecki), Crnac.
Partnerami relacji są:
Nowa Developer, Nowa Częstochowa, Nowy Reden (www.nowadeveloper.pl)
DMK Invest materiały budowlane (www.dmkinvest.pl)
Kotły Patrzyk (www.kotly-patrzyk.pl)