Tak jak informowaliśmy, od 1 września stanowisko dyrektora Teatru im. A. Mickiewicza pełnił Olaf Lubaszenko. Nie zdążył wdrożyć jednak żadnych pomysłów programowych, po miesiącu bowiem zrezygnował. Powodem okazały się względy formalne.
O zmianach w częstochowskim teatrze pisaliśmy na łamach „Gazety Regionalnej” już w sierpniu. Nowego dyrektora, który miał zastąpić na stanowisku Roberta Dorosławskiego, władze miasta przedstawiły podczas konferencji, która odbyła się 17 września (opisywaliśmy ją TUTAJ). Kadencja miała obowiązywać ma przez okres trzech sezonów artystycznych (tj. od 31 sierpnia 2025 r.). Olaf Lubaszenko opowiadał wówczas o planach, tytułach, które chciałby zrealizować w Częstochowie, a także reżyserach, których chciałby zaprosić do współpracy.
1 września oficjalnie zastąpił na stanowisku Roberta Dorosławskiego, który szefował częstochowską sceną od 2006 r. Pierwszym, oficjalnym spotkaniem z lokalnymi wielbicielami teatru, były prapremiera spektaklu „Grupa krwi” w reżyserii Agaty Biziuk.
Informacja, że po miesiącu Lubaszenko zrezygnował ze stanowiska, była sporym zaskoczeniem. Powodem tej decyzji były podobno przyczyny formalne związane z ograniczeniem prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Aktor i reżyser miał ponoć zawiesić działalność, uniemożliwiły to jednak wcześniejsze zobowiązania zawodowe.
(AK)