Prezentujemy Państwu wybór zdjęć, odzwierciedlających przebieg Nocy Muzeów w Częstochowie. Jak informowaliśmy, atrakcje przygotowały nie tylko działy Muzeum Częstochowskiego, ale również – już tradycyjnie od kilku lat – Archiwum Państwowe. Były odczyty, warsztaty, oprowadzenia kuratorskie, a Archiwum otworzyło dla ciekawych swoje magazyny i pracownie.
Noc Muzeów wszędzie, gdzie jest organizowana, przyciąga setki i tysiące zainteresowanych. Pojawiają się – co bardzo cenne – całe rodziny: rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnukami. Bo też propozycje dostosowane są do każdego poziomu percepcji. W Częstochowie dowodnie świadczyły o tym warsztaty. Niby dla najmłodszych, a dorośli też się doskonale bawili. Wszystkie atrakcje Nocy zapowiadaliśmy szczegółowo, poprzestajemy więc na ogólnych wrażeniach.
– Zrobiłam sobie zakładkę do książki – mówiła pani całkiem już dorosła, z dumą pokazując swoją pracę. – To jest niezapominajka, nazywana też niezabudką, mój ulubiony kwiatek.
Pani wychodziła w grupie mieszanej: dorosło-dziecięcej, z sali Działu Przyrody przy ul. Katedralnej 8. Warsztaty etnobotaniczne cieszyły się dużym zainteresowanie. Spora grupa słuchaczy zebrała się też na późniejszym wykładzie o naparach ziołowych, przygotowanym wspólnie przez Etnografię i Przyrodę.
W Ratuszu dzieciaki (głównie dziewczynki) wspólnie z opiekun(k)ami robiły wachlarze – zdobione piórami, rysunkami, naklejkami. Oczywiście też swoją pracą przyszła pochwalić się dorosła wytwórczyni wachlarzy. Pokazywała je autorce wystawy modowej, cieszącej się nieodmiennie wielkim zainteresowaniem. Autorka – w stroju fin-de-sieclowej damy – nie tylko opowiadała o wystawie, ale też chętnie pozowała do wspólnych zdjęć. Nie trzeba chyba mówić, jak często stawała przed aparatami.
W Galerii Dobrej Sztuki na swojej wystawie „To” przyjmowała gości jej twórczyni. Pokazywał jak wdzięcznym materiałem jest papier i pomagała wyczarować z tego tworzywa indywidualne prace uczestników spotkania.
Równie wielkie grupy przemieszczały się na wystawie prezentującej polskie sanatoria kresowe. Tam też zwiedzający mieli okazję być oprowadzonymi przez kustosza. Ze wstydem wyznajemy, że na późno wieczorną opowieść dla dorosłych o sanatoriach za zamkniętymi drzwiami już nie dotrwaliśmy.
Oczywiście nie możemy opowiedzieć o wszystkim, co się zdarzyło tej Nocy. Wszystkim, którzy byli twórcami wydarzeń – bardzo dziękujemy! Obie dyrektorki: Muzeum Częstochowskiego i Archiwum Państwowego są bardzo zadowolone z przebiegu imprezy i frekwencji. Zwiedzający byli, mimo że władze miasta, w ten akurat dzień postanowiły zamknąć Aleje od rana do wieczora dla meetingu sportowego.
Tadeusz Piersiak
Czytaj także: Teatr. BUM i wakacje