W hali przy ul. Filomatów nie ma już niebezpiecznych odpadów. W sumie usunięto ich 2 tys. 525 ton i 420 kg. Częstochowie na ten cel udało się uzyskać refundację części tego zadania – z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w łącznej wysokości do 55 proc. kosztów.
O nielegalnie zgromadzonych i magazynowanych na terenie prywatnej nieruchomości przy ul. Filomatów 28 odpadach pisaliśmy od dawna. Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne ogłosiło miejski przetarg na ich wóz oraz utylizację w sierpniu 2023 r. Do obowiązków wykonawcy należało podjęcie wszystkich czynności niezbędnych do załadunku, transportu i unieszkodliwienia w procesie ostatecznym odpadów nielegalnie. Czas na usunięcie wszystkich odpadów wyznaczony był do końca 2025 roku (pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ).
Podczas konferencji zorganizowanej 17 grudnia prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk poinformował, że zadanie udało się wykonać sporo przed terminem. – W hali wynajętej przez prywatne firmy przy ulicy Filomatów 28 nie ma już niebezpiecznych odpadów, które mogły zagrażać środowisku – ogłosił prezydent.
Częstochowie na ten cel udało się uzyskać refundację części tego zadania – z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w łącznej wysokości do 55 proc. kosztów.
– Resztę miasto pokryło ze środków własnych, choć to działalność mafii odpadowej doprowadziła kilka lat temu do przewiezienia i pozostawienia odpadów w dzierżawionej przez prywatną firmę poprzemysłowej hali. Za czasów poprzedniej władzy samorządom poprzez zmianę prawa wrzucono na plecy problem składowanych nielegalnie odpadów, w tym niebezpiecznych, obligując je do zastępczego ich sprzątnięcia w przypadku braku możliwości wyegzekwowania tego od osób lub firm odpowiedzialnych za przestępczy proceder. Nie zapewniono jednak stosownych centralnych środków na ten cel. Częstochowie jako jednemu z nielicznych dotychczas samorządów udało się uzyskać możliwość refundacji, która miała dobrze przygotowany wniosek, gdy pojawił się program NFOŚ, z jakiego można było skorzystać – wyjaśniał Matyjaszczyk.
– Dzięki temu, a także właściwie przeprowadzonej procedurze przetargowej, dobremu nadzorowi nad zadaniem i sprawnemu, odpowiedzialnemu wykonawcy – byliśmy w stanie pozbyć się problemu największego składowiska niebezpiecznych odpadów w mieście, w lokalizacji obok ruchliwej trasy i stosunkowo blisko osiedli mieszkaniowych. Ważne też, że prawidłowość realizacji całej akcji była sprawdzana zarówno przez służby, jak i NFOŚiGW – dodała podczas konferencji Edyta Soboniak, kierowniczka Referatu Odpadów Komunalnych i Przemysłowych Wydziału Ochrony Środowiska UM.
’W miejskim przetargu wyłonione zostało konsorcjum firm Mo-Bruk i Raf-Ekologia. Umowę podpisano na początku tego roku. Wszystkie działania zakończono znacząco przed czasem. Miasto będzie mogło całościowo rozliczyć projekt w I kwartale 2025 r.
Odpadów na szczęście okazało się mniej, niż pierwotnie szacowano, także dlatego, że część beczek i pojemników okazało się wypełnionych tylko w części. W sumie z hali przy ul. Filomatów zniknęło 2 tys. 525 ton i 420 kg niebezpiecznych odpadów.
Koszt całego projektu zamknie się kwotą 15,5 mln zł, z czego 8,4 mln zł ma podlegać wspomnianej refundacji z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Kwota po przetargu wynosiła 35,6 mln zł brutto, natomiast umowa była tak skonstruowana, że wykonawca otrzymywał zapłatę za ilość rzeczywiście wywiezionych, a następnie zutylizowanych w specjalistycznych instalacjach odpadów.
– Mamy także nadzieję, że dzięki nowej regulacji wprowadzonej przez obecnie rządzących samorządy – w tym nasze miasto – uzyska od nowego roku dużo większe wsparcie, jeżeli będzie konieczność zastępczego usunięcia nielegalnych odpadów. Że będzie można wówczas liczyć na ponad 80 proc., a nawet do 99 proc. dofinansowania do kosztów zadania – komentował prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.
red., mat. UM Częstochowy