Kamil Gradek, który pochodzi z Mysłowa znalazł się w elitarnym gronie kolarzy, którzy zostali powołani do startu w największej a także najbardziej prestiżowej imprezie kolarskiej na świecie – Tour de France.
Kamil Gradek pierwsze swoje kolarskie sukcesy osiągnął jako wychowanek MGLKS Błękitni Koziegłowy, pod okiem trenera Andrzeja Chmurzewskiego. Później wywalczył między innymi: tytuły mistrza i wicemistrza Polski w jeździe indywidualnej na czas. Obecnie reprezentuje barwy Team Bahrain Victorious.
Zawodnik podzielił się na swoim profilu na Facebooku wrażeniami z udziału w Tour de France: TUTAJ .
„To była dla mnie niesamowita przygoda – w swojej karierze startowałem już dwukrotnie w Giro d’Italia, ale „Wielka Pętla” to jeszcze większe przeżycie. Od pierwszego etapu w Kopenhadze, do ostatniego w Paryżu, na trasie były dziesiątki tysięcy kibiców. Szczególnie Pola Elizejskie i cała atmosfera im towarzysząca zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Jeżeli chodzi o kwestie stricte sportowe, to czułem się nieźle. Miałem krótki kryzys w drugim tygodniu, ale w trzecim czułem się już zupełnie dobrze. Realizowałem założenia taktyczne, pomagałem swoim liderom, sam też próbowałem swoich sił w odjazdach. Zespołowo, pozostaje jednak pewien niedosyt – dwóch naszych liderów na klasyfikację generalną (Damiano i Jack) nie ukończyło rywalizacji ze wzgledów zdrowotnych. Robiliśmy to co w naszej mocy, żeby z tego wyścigu wycisnąć jak najwięcej. Wielokrotnie kończyliśmy etapy w TOP10, Fred i Lulu zajmowali miejsca w TOP3. Niestety zabrakło zwycięstwa etapowego, ale taki jest sport. Będziemy walczyć dalej, mnie czeka teraz chwila odpoczynku przed kolejnymi startami, ale Tour de France 2022 zostanie w mojej pamięci do końca życia! Dziękuję Wam za wsparcie – wiem, że kibicowaliście przed telewizorami, czułem także wsparcie Polaków przy trasie. Dzięki!” – powiedział Kamil Gradek.
K KIK