fbpx

„Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami

Nie wszystkie spośród klubów piłkarskich, nawet tych z górnej półki może poszczycić się swoim hymnem, Choć Iskra Mokrzesz nigdy nie awansowała choćby o jeden szczebel rozgrywkowy, to klub ma swój hymn. A właściwie nawet dwa!

Równorzędna walka z ekipami z czołówki częstochowskiej B-klasy, doroczny Memoriał Piłkarski im. Konrada Tyrasa organizowany z coraz większym rozmachem, imponujący zestaw gadżetów, a ostatnio nawet hymn klubowy, i to nagrany w dwóch wersjach – tak wygląda teraźniejszość K.S. Iskry Mokrzesz. Trudno więc uwierzyć, że piętnaście lat temu klub jeszcze nie istniał, a przez pierwsze lata działalności nie miał własnego obiektu, a drużyna musiała tułać się po obcych boiskach. 

I choć Iskrze Mokrzesz grającej w częstochowskiej B-klasie nigdy nie udało się awansować choćby o jeden szczebel rozgrywkowy, to jednak klub swój hymn ma, a właściwie nawet dwa.

"Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami 2
Iskra Mokrzesz (fot. Marcelina Woźnicka)

– Najpierw powstała wersja, która powinna podobać się powiedzmy – miłośnikom muzyki pop. Doszliśmy jednak do wniosku, że piłka nożna to jednak spory poziom, więc przydałoby się też coś dla miłośników mocniejszego brzmienia. Postawiliśmy na rockowy wokal, gitarowe riffy I wyszła wersja pełna ognia, dokładnie takiego jaki widzę w wykonaniu zawodników Iskry na boisku – mówi Bartek Paludkiewicz, który opracował wersję „hard”.

Tę szybszą wersję wyśpiewał rockowy wokalista rodem z Krakowa, Paweł Gazda. Autorem linii melodycznej, a także wykonawcą wersji spokojniejszej, jest natomiast Krzysztof Drynda, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Mstowie.

"Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami 3

“Bojo pod Gniazdem – nasza miejscówa, w imię przyjaźni tu się zasuwa”

Należało do tego podejść inaczej, niż do zwykłej piosenki. Chodziło o to, by porwać i piłkarzy i publiczność. Nie oznacza to jednak, że utwór został stworzony pod publikę. Trzeba było znaleźć tu złoty środek, by zadowolić możliwie wszystkich. Te kilka wersji, które powstały w zarysie, stworzyły tę finalną (a właściwie – dwie). Długo na nie czekaliśmy z wielu względów, m.in. przez pandemię, sprawy zdrowotne i organizacyjne. Na szczęście udało się to ukończyć. Ważnym elementem wersji, którą wykonuję są wstawki wyśpiewane i wykrzyczane przez piłkarzy oraz kibiców, którzy specjalnie po to przyjechali do studia– tłumaczy Krzysztof Drynda, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Gminnej Biblioteki w Mstowie, a także wokalista i autor muzyki do „spokojniejszej” wersji piosenki.

"Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami 4
Adam Jakubczak, wiceprezes Iskry (archiwum prywatne)

“Niczym przez palce minuty płyną, Ty sam nie jesteś – Iskra rodziną”

Hymn spełnił swoją rolę, bo można go usłyszeć nie tylko na meczach domowych Iskry, ale także w trakcie meczów wyjazdowych, bo wierni kibice z głośnikiem za swoją drużyną podążają wszędzie, gdzie gra Iskra. Hymn motywuje też zawodników w szatni.

Przy tak świetnie dobranej muzyce i słowach, które są tak prawdziwe i oddające to, co się dzieje w klubie, daje nam to dodatkowej motywacji. Bardzo miło słyszeć swój hymn w takich właśnie słowach. W niedawnym meczu z Myszkowem został on akurat zaprezentowany przez kibiców. Przyjął się bardzo dobrze, docierało to do nas i motywowało do działania – zaznacza Adrian Celgarz, trener Iskry Mokrzesz.

“Czasem jest lepiej, a czasem gorzej. Jak idzie kiepsko – Witek pomoże”

"Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami 5
Adam Jakubczak, wiceprezes Iskry (archiwum prywatne)

– Życie każdego z nas pełne jest emocji: radości i smutku, a także sytuacji związanych taki wartościami jak przyjaźń czy wiara. W meczu Iskry dostajemy w pigułce dokładnie to samo, o tym jest ta piosenka – tłumaczy Adam Jakubczak, wiceprezes Iskry i autor tekstu. – To ogólne przesłanie zrozumie każdy, więc ta piosenka spokojnie funkcjonować może także poza stadionami. Ale mamy tu też takie smaczki, jak “Bojo pod Gniazdem”, czy “Witek, który pomoże, jak idzie kiepsko” – I już nie każdy będzie pewnie wiedział o co chodzi, ale kibice Iskry – na pewno – zaznacza.

Na meczach wyjazdowych, kibice Iskry są zwykle zaledwie garstką wobec rzeszy sympatyków drużyny gospodarzy, na pewno słychać ich, także z boiska. Również dzięki hymnowi, zatytułowanemu “Życie jest meczem”.

“Choć czasem z tarczą, czasem na tarczy, jesteśmy razem, to nam wystarczy”

Każdy z naszych zawodników na co dzień robi w życiu coś zupełnie innego, niż piłka nożna. Są to osoby, które ciężko pracują zawodowo, nieraz do późna. Mamy też chłopaków, którzy się uczą. Oni wszyscy poświęcają nie tylko swój czas na treningi i mecze, ale także pieniądze, bo większość z nich jest spoza Mokrzeszy i musi dojeżdżać, a klubu nie stać przecież na opłacanie zawodników. My staramy się im odpłacić motywacją i poczuciem, że jesteśmy z nimi. Jeździmy więc razem na mecze wyjazdowe i czujemy się, jak mówi piosenka “Iskrową rodziną” – dodaje Adam Jakubczak.

Na razie piosenka nie trafiła do internetu. Można ją usłyszeć wyłącznie na meczach Iskry. Klubowi działacze mają jednak w planach realizację teledysku, który w przyszłości miałby sławić Iskrę za pośrednictwem YouTuba. Według wstępnych założeń ma to nastąpić jeszcze przed końcem bieżącego sezonu częstochowskiej B-klasy.

"Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami 6
Iskra Mokrzesz (fot. Marcelina Woźnicka)

Istra Mokrzesz – trochę historii

Zaczęło się w sezonie 2007/2008. Inicjatorami założenia klubu byli mieszkający w Mokrzeszy prezesi firmy IRCHEM – Eugeniusz i Robert Chmielarzowie. Prowadzili oni działalność gospodarczą w Częstochowie, choć więc nazwa nawiązywała do ich rodzinnej miejscowości, to właśnie w mieście, w Gnaszynie drużyna rozgrywała swoje pierwsze domowe mecze. W samej Mokrzeszy o istnieniu klubu natomiast słyszało w tamtym czasie zaledwie kilka osób. Kadra drużyny także opierała się na częstochowianach.

Nowy rozdział w historii klubu rozpoczął się w sezonie 2009/2010. Kiedy pomysłodawcy i członkowie pierwszego zarządu podjęli decyzję o wycofaniu się z działalności klubowej, pałeczkę przejął mieszkający w Mokrzeszy Konrad Tyras. Od tamtej pory związek klubu z Mokrzeszą systematycznie się zacieśniał. W kadrze szybko pojawiły się nazwiska pierwszych mieszkańców miejscowości i przybywało ich z sezonu na sezon.

"Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami 7
Iskra Mokrzesz (fot. Marcelina Woźnicka)

Wiosną 2011 r. mieszkańcy Mokrzeszy wybrali na sołtysa, prezesa Iskry – Konrada Tyrasa. Kilka miesięcy wcześniej nowym wójtem gminy Mstów został Adam Jakubczak – także mieszkający w Mokrzeszy, kwestia powstania boiska piłkarskiego z prawdziwego zdarzenia w miejscowości zaczęła pojawiać się w samorządowych dyskusjach coraz częściej.

Boisko w Mokrzeszy powstało na placu tutejszej szkoły. W trakcie kilkuletniej prezesury Konrada Tyrasa, klub notuje wzloty i upadki raz plasując się na drugim miejscu B-klasowej tabeli i dosłownie ocierając się o awans.

Niestety, 18 sierpnia 2016 r. Konrad Tyras zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło na drodze wojewódzkiej pomiędzy Mstowem, a Zawadą. 

"Mokrzeska Iskra – razem śpiewamy!”, czyli o klubie z dwoma hymnami 8
Iskra Mokrzesz (fot. Marcelina Woźnicka)

Po śmierci prezesa klubu szybko organizuje się grupa ludzi, którzy za punkt honoru stawiają sobie, by jego spuścizna nie poszła na marne. Nowym prezesem zostaje były zawodnik, Łukasz Suliga, a jego zastępcą kolejny eks-gracz, Łukasz Całusiński. Drugim wiceprezesem zostaje z kolei Adam Jakubczak. Iskra kontynuuje B-klasową batalię, klub podejmuje też szereg nowych inicjatyw. Jedną z nich jest organizacja dorocznego Memoriału im. Konrada Tyrasa. Systematycznie rozrasta się oferta klubowych gadżetów. Są wśród nich szale, proporce, czy breloki.

Aktualności dotyczące klubu, można śledzić na facebookowej stronie KS Iskra Mokrzesz.

Redakcja (współpraca Adam Jakubczak)