Mariusz Staszewski w piątkowe popołudnie (27 grudnia) został oficjalnie ogłoszony trenerem KRONO-PLAST Włókniarza Częstochowa. Zapraszamy Państwa do przeczytania wywiadu z nowym szkoleniowcem drużyny.
Włókniarz: Będąc jeszcze zawodnikiem Pana pierwsza zmiana barw klubowych, to były przenosiny do Częstochowy. Dziś jako szkoleniowiec, również pierwszy raz zmienia Pan pracodawcę i również przenosi się do Włókniarza Częstochowa. To dobry znak?
Mariusz Staszewski: – W karierze zawodniczej przenosiny do Częstochowy to był na pewno dobry ruch. Mam nadzieję, że symbolika tych wydarzeń się powtórzy i ten mój transfer, tym razem w roli szkoleniowca, wyjdzie na plus dla klubu i dla mnie.
Przed trenerem z całą pewnością duże wyzwanie. Czy prowadzenie drużyny w PGE Ekstralidze, to większa presja aniżeli na zapleczu najlepszej ligi świata?
– Presja w zawodowym sporcie jest zawsze. Niezależnie od poziomu rozgrywek, trzeba się z nią liczyć. Jako zawodnik a później szkoleniowiec jestem do niej przyzwyczajony i potrafię sobie z nią radzić. Mam oczywiście nadzieję, że będzie jej jak najmniej (śmiech – dop. red), ale jestem przygotowany, że ciśnienie będzie duże.
Z tego, co wiem, prezes Michał Świącik już wcześniej zabiegał o to, żeby trener objął w przyszłym sezonie prowadzenie KRONO-PLAST Włókniarza Częstochowa?
– Pierwsze zapytanie o współpracę od prezesa Michała Świącika dostałem już kilka sezonów temu. W tym roku pierwszy telefon z Włókniarza był w okolicach września, kiedy moja praca w Ostrowie miała dobiec końca. Odmówiłem, bo wszystko wskazywało jednak na to, że pozostanę szkoleniowcem Ostrovii. Do rozmów z prezesem Świącikiem wróciłem w momencie, w którym przedstawiłem zarządowi Ostrovii Ostrów swoje wypowiedzenie. O mój angaż zabiegał jeszcze jeden klub z PGE Ekstraligi, ale ostatecznie wybrałem przenosiny do Włókniarza.
Jaki będzie zakres obowiązków trenera?
– Zakres obowiązków we Włókniarzu będę miał bardzo podobny jak w Ostrowie. Będę odpowiedzialny za prowadzenie pierwszej drużyny, ekipy U24 oraz młodzieżowców w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów. Do tego dojdzie jeszcze szkolenie młodzieży. Wiadomo jednak, że sam jeden nie ogarnę prac, które trzeba wykonać przy wymienionych przeze mnie zakresach obowiązków. Będę zatem współpracował z pozostałymi członkami sztabu, tak, aby ta robota była zrobiona porządnie.
Jaka jest opinia trenera na temat formacji młodzieżowej KRONO-PLAST Włókniarza Częstochowa? W zeszłym sezonie była to duża bolączka zespołu. Co trener sądzi o takich zawodnikach jak Ludwiczak, Halkiewicz, czy Karczewski. Czy widzi w nich potencjał na zdobywanie punktów w PGE Ekstralidze?
– Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wyniki naszych młodzieżowców się poprawiły. Najlepiej z wymienionych przez ciebie zawodników znam Franciszka Karczewskiego. Z pozostałymi muszę się jeszcze lepiej poznać. Proszę pamiętać jednak, że praca z młodzieżą to nie jest praca na zasadzie progresu z dnia na dzień. Do ich rozwoju potrzebny jest czas.
W naszej kadrze Wiktor Lampart znajduje się na pozycji zawodnika U24. Co sądzi trener o tym zawodniku? Czy jest on pewniakiem do składu? Czy opcją na tę pozycję jest też Philip Hellström Bängs?
– Na chwilę obecną Wiktor Lampart wydaje się być zawodnikiem mocniejszym. Za Wiktorem przemawia nazwisko, dotychczasowe osiągnięcia i doświadczenie. Na dziś więc to Wiktor jest głównym kandydatem na pozycję zawodnika U24. Wszystko jednak zweryfikuje tor.
Liderzy KRONO-PLAST Włókniarza to?
– Na papierze trójka liderów to: Woryna, Doyle oraz Pawlicki. Ich postawa będzie niezwykle ważna w kontekście przyszłych wyników. Pamiętajmy jednak, że na wynik drużyny składa się cały zespół. Siedmiu zawodników, a nie tylko trójka liderów.
Jak ważne są dla trenera odprawy drużyny przed i w trakcie trwania zawodów?
– Żużel jest sportem drużynowym, dlatego w odprawach w trakcie meczu muszą uczestniczyć wszyscy zawodnicy. Każdy z nas pracuje na wynik zespołu i mamy te same cele. Nie każdy zawodnik od początku meczu trafia z ustawieniami, dlatego tak ważne, według mnie, są wspólne rozmowy w trakcie trwania rywalizacji.
Ostatnie pytanie dotyczy toru w Częstochowie. W ostatnich latach jego przygotowanie i atrakcyjność widowiska są dla kibiców oraz ekspertów bardzo ważnym zagadnieniem. Jakie w tym temacie jest zdanie trenera?
– Za dużo w ostatnich latach jest dyskusji o tym „częstochowskim torze”. Nie mam zamiaru „czarować” tej nawierzchni. Rozwiązanie jest bardzo proste. Po pierwszych treningach i sparingach usiądziemy wspólnie z drużyną i ustalimy, jaki tor chcemy mieć na cały sezon, a moją rolą będzie przygotowanie takiej nawierzchni, aby była ona powtarzalna.
AK, materiały prasowe klubu, fot: Włókniarz Częstochowa
Partnerami relacji sportowych są:
DMK Invest materiały budowlane Konopiska (www.dmkinvest.pl)
Servecom.pl Multimedia i Komputery (www.servecom.pl)