Piłkarze Rakowa Częstochowa w drugim swoim występie w PKO BP Ekstraklasie pokonali Stal Mielec 3:2. – Mamy zwycięstwo i o to nam chodziło – komentuje mecz trener Rakowa Marek Papszun.
– Dobry mecz w naszym wykonaniu – ocenia . Można powiedzieć, że do pewnego momentu pod naszą kontrolą. Sami trochę kłopotów sobie sprawiliśmy, bo zbyt łatwo traciliśmy te bramki. Ale na koniec dnia mamy zwycięstwo i o to nam chodziło. Po dużych zmianach w składzie po tym meczu pucharowym. Dobre nastawienie, dobra energia zespołu. Myślę, że możemy być zadowoleni. Mamy 3 punkty. Nie jest łatwo. Widzimy w ekstraklasie po Lechu, że jest w tej samej sytuacji co my, a po dwóch kolejkach ma 0 punktów. Dlatego te dwa nasze zwycięstwa trzeba doceniać i szanować. I tak też do tego podchodzimy.
Sztab szkoleniowy Rakowa i piłkarze myślą już o czwartkowym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy UEFA ze słowackim Spartakiem Trnava. Pierwszy mecz odbędzie się już w najbliższy czwartek na Słowacji o godz. 18:30. Piłkarze Rakowa cieszą się, że tym razem czeka ich tylko ok. 400 kilometrowa podróż.
– Jeśli chodzi o Trnavę to wiemy z kim będziemy się mierzyli – dodaje trener Rakowa Marek Papszun. – Zespół w strukturze i umiejętnościach jest gdzieś podobny do Astany. Piłkarsko jest dość mocny i grający taką piłkę ofensywną. Jeśli chodzi o strategię i koncepcję gry to przeciwnik jest podobny do Astany. Kwestią pozostaje jak oni będą chcieli zagrać. Tutaj troszeczkę tym też manipulują. Zobaczymy. Pierwszy mecz na wyjeździe. Cieszymy się, że nie ma długiej podróży. To jest ważne, bo mecze będą się nakładały.
MR-K, foto: AK