Piłkarze Rakowa Częstochowa wygrali w środę w Niecieczy z Bruk-Bet Termalicą i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski. – Wygraliśmy ważny mecz, bo w Pucharze każdy jest ważny. Jak się go nie wygrywa to odpadasz – mówił po meczu trener Rakowa Marek Papszun.
Raków to obrońca Pucharu Polski, który wywalczył w Lublinie 2 maja 2021 roku pokonując w finale Arkę Gdynia. W środę piłkarze Rakowa wyeliminowali z gry Bruk-Bet i zameldowali się w ćwierćfinale, gdzie teraz będą czekać na przeciwnika.
– Naszym celem jest dojść jak najwyżej, najlepiej do finału – mówi trener Rakowa Marek Papszun. – Dzisiaj to pokazaliśmy na boisku wystawiając mocny skład. Na niewiele więcej było nas stać w tym momencie jeśli chodzi o personalia. Mieliśmy dobre podejście i dobre nastawienie. Termalica też nie odpuściła tego meczu i zarządzała nim dobrze w takcie meczu. I różne były momenty w meczu. Nasza przewaga w pierwszej połowie, w pierwszej części spotkania. Musimy być skuteczniejsi. Strzelamy bramkę, musimy strzelić jeszcze 2-3 bramki. Trudny moment mieliśmy w 2 połowie, ale to jest wkalkulowane grając z tak dobrze nastawioną ofensywnie drużyną. Wiedzieliśmy, że te błędy będą. Gdy przeciwnik przegrywa 0:2 wyjdzie ofensywnie. Termalica potrafi grać kombinacyjnie i atakuje dużą ilością zawodników. Trzeba się umiejętnie bronić. Skorygowaliśmy to po ostatnim naszym spotkaniu, bo przypomnę, że straciliśmy wtedy u siebie [z Termalicą] dwie bramki. Dzisiaj zagraliśmy na 0 z tyłu i to też jest bardzo ważne. Jedziemy dalej. Za chwilę mamy kolejny mecz. Musimy się szybko przemieścić do Gdańska, bo tam też będzie czekać nas trudne spotkanie.
MR-K, foto: AK
